Go to commentsNie trzeba 'tupać', wystarczy jedynie popatrzeć
Text 26 of 32 from volume: W miesiącach rozkwitających hiacyntów
Author
Genrephilosophy
Formpoem / poetic tale
Date added2021-03-22
Linguistic correctness
Text quality
Views1056

Marzec Roku Pańskiego 2006


Światłem w Rzymie zapachniało


A w Krakowie

marzec w żałobie

z powijaków odwija

kokony mimozy


A na Franciszkańskiej


radosna woń ukołysze

niemowlęce słoneczko

jak dzwonek -


i Zygmunt odpowie spiżem

gdy na forsycji złotych prętach

powietrze rozhuśta


Halny wiatr


Za to w wielickich Ogrodach Żupnych:


Już spod badyli

rozbity błękit filiżanki

czyli kwiatki ożanki

nazywanej naukowo przetacznikiem

potocznie - perską Weroniką

która truje podobno

glikozydami


Szczególnie wtedy


gdy wyżu

pasiasty żagiel

pcha od wschodu

białoniebieski wiatr

  Contents of volume
Comments (1)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Ulotność pięknej chwili ("Chwilo, trwaj!") - w marcu Roku Pańskiego 2006? w dniu 22.03.2021 roku? w którym tak naprawdę roku w marcu? - uchwycona tutaj w wierszu tak po mistrzowsku - już na zawsze pozostanie tym, czym - siedemnaście lat? dwa lata temu? - była: piękną chwilą. Z jakimi ważkimi - w Rzymie, w Krakowie, na Franciszkańskiej - wydarzeniami dzisiejszy czytelnik ma te jakże piękne rozmyte w dwóch datach chwile kojarzyć? Staropolskie mądre pytanie od zawsze brzmi tak samo: kto się najadł z pięknej miski?
© 2010-2016 by Creative Media