Go to commentsRejs z kasztanowym ludkiem
Text 102 of 130 from volume: Liryki rzucone na porywisty wiatr
Author
Genrepoetry
Formpoem / poetic tale
Date added2021-04-13
Linguistic correctness
Text quality
Views786

W łupinie kasztana 

podróż za jedno życie 


~~~~~~ 


Koło zębate w dłonie! 

Żagiel z włosów na wiatr! 


Już bracia rozbitkowie 

do brzegu dobijają 

Klepsydra cienka w talii 

zabija z cicha czas 


na pełną słońca falę 

na nów księżyca w tle 

i na sztormowe żale 

Łupina giba się 


Wymyśla rytm i bluesi 

By zaraz w tango gnać 

Koło zębate kusi 

by na azymut trwać 


W podróż za jedno życie 

za sztormów kilka, za mgłę 

Z fal o łupinę biciem 

nie trzeba bić się w pierś. 


Mapa jak nerwy listka 

Latarnia - słońca błysk 

Byle nie wypaść brzydko 

zanim wypiętrzy się 


brzeg

  Contents of volume
Comments (6)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Wiersz zanuciłam jak szantę :)))
avatar
A to fajnie, bo chciałam z taką szantową melodyjnością:) Dzięki
avatar
Klepsydra cienka w talii
zabija z cicha czas

- dobre
avatar
Znany już z przedszkola kasztanowy w łupinie ludzik (patrz nagłówek) to nie tylko zabaweczka w rękach Stworzyciela-dziecka,

to również jakaś antropomorfizacja nas, odwiecznych żeglarzy po oceanie Opatrzności Losu, byle tylko do brzegu. P ł y n i e m y

W podróż za jedno życie
za sztormów kilka, za mgłę.
Z fal o łupinę biciem
nie trzeba bić się w pierś.

(vide odpowiednie wersy)

Nie trzeba bić się w pierś nigdy.

Dlaczego?

Bo wypłynąłeś na te opresyjne, mało miłosierne wody wraz z innymi przymusowymi wodami.

Tyle masz wolności, co kot napłakał
avatar
Metafora życia jako kołysanki w łupinie na sztormowych falach z klepsydrą cienką w pasie w powidokach /także z tą cienko-cienką na słupach ogłoszeniowych/ - to tutaj iście homerycki syreni stentorowy śpiew.

Od którego pękają kryształy
avatar
Rozar, Emilio, dzięki.
© 2010-2016 by Creative Media