Text 66 of 255 from volume: Arcydzieło
| Author | |
| Genre | poetry |
| Form | blank verse |
| Date added | 2021-06-18 |
| Linguistic correctness | |
| Text quality | |
| Views | 1092 |

Poemat radosny. Były cztery sosny
Ja je odwiedzałem. Trochę się ich bałem
One takie wielkie. Ja malutki w nocy
Jednak się tam wzniosłem, jakbym strzelił z procy
Bo skrzydła wyrosły przede mną w Aniele
Bywajcie kochani. Ja się już nie wcielę!
Dosyć już łażenia po sklepach nudnawych
Nie widzę w tym sensu, nie widzę zabawy






ratings: perfect / excellent
Cała biała, utytłana w mące.
Chciała kupić za 2 złote
6 sandałków. Wróci na piechotę.
Mam nadzieję, żeś się w siedmiokropkę wcielił, nie w azjatkę. :D Azjatka to gatunek inwazyjny. Nikt jej nie lubi.