Związek frazeologiczny "w czepku urodzony" (patrz tytuł) ma tutaj inne niż dosłowne znaczenie:

oznacza tego, komu UDAŁO SIĘ /poszczęściło się/ w ogóle narodzić

po to, by odtąd

od pierwszego oddechu jego ścieżkę życia wyznaczały ustanowienia ksiąg pokutnych /i w różnych religiach różny taryfikator grzechów/

oraz

najmiłościwiej nam panujące prawo, uosabiane w postaci takich, siakich i owakich sędziów.

Uwikłanie człowieka w matnię skodyfikowanych przepisów /często dzisiaj martwych/, na straży których stoi jak nie żywy kapłan /i jego starszy ekwiwalent szaman/ to żywy wysoki sąd - to ten ponadczasowy gorset, z którym schodzisz do grobu.

Jako ludzie jesteśmy wpisani w świat zastany, a nasza wolność jest mniej niż iluzoryczna

Jeżeli o twoim życiu decyduje w pierwszym rzędzie zaprzysiężony głupiec, to jesteśmy w retoryce lotu nad kukułczym gniazdem

Info dla niezorientowanych

Kukułka w ogóle NIE MA żadnego gniazda, bo wszystkie jej dzieci są podrzutkami. Gorzej! Wszystkie dzieci kukułki są zabójcami!

Przerażający, poetycki obraz naszej, polskiej rzeczywistości.

Święta prawda.

Pozdrawiam serdecznie.