Go to commentsOBŁAWA
Text 13 of 15 from volume: Żywiołaki
Author
Genrepoetry
Formpoem / poetic tale
Date added2022-06-01
Linguistic correctness
Text quality
Views693

biegnę upadam wstaję

i znów biegnę -

boli

uciekam od nie zawsze

do nie wiadomo - dokądś

wrzawa pogoni narasta

za mną

i się rozprzestrzenia

serce mam w gardle

a duszę

niczym ciężki plecak

dźwigam na ramieniu


uciekam przed obławą

przed głosem sumienia


dniało


w zalewie żółci

na wschodzie

powoli wypłynęło

zza horyzontu który

został objawiony

oko słońca


krwią podbiegłe kaprawe

wściekle łypie wokół

ono także by chciało

mieć udział w pogoni


natychmiast wytrysnęło

strugą żółtej ropy

w przestrzeń wypluło macki

w parodii promieni

wskazując moją kryjówkę

bestii która tropi


czym prędzej więc wylazłem

z dziury spod kamienia

przeganiając stonogi

rozpierzchłe w popłochu


nagle obraz się zmienia

z brzemiennych obłoków

lunął na wszystko wokół

strumień łez gorzko słonych


spływają w potoku


przede mną rzeka wzbiera

a z przeciwnej strony

nadciągają myśliwi

znów biegnę jak szalony


uciekam przed postaciami

bez kształtu i bez twarzy

nie! przecież mają oblicza

bliskich pokrzywdzonych


przede mną rzeka wzbiera

znalazłem przeprawę


na każdym kroku pułapki

zatrzaskują się niemal

w pamięci się przewija

całe życie w scenach


niedobrze je przeżyłem

nie potrafiłem sprostać

teraz bestie z koszmaru

gnają mnie prosto w potrzask


biegnę bez tchu a w bezczasie

kukułka szyderczym głosem

czas odmierzać zda się


raptem ściana przeszkodą

dalej ani kroku.

zbliżają się senne bestie

nie podnoszę wzroku


ręce przed siebie wyciągną

dłonie zagięte w szpony

skierują w przód wymachują

lecz nie w moją stronę


wskazują na coś poza mną


rzucam się więc na ścianę - ustąpiła


zamigotało


w stroboskopowym błysku

to czerni to bieli

obraz zniknął


zrywam się mokry spocony

w pomiętej pościeli


budzę się a w bezczasie

kukułka szyderczym głosem

czas odmierzać zda się


zamiera ulga w chwili

gdy nagła myśl mnie omiata


przecież pułapka jest tutaj

po tej stronie świata



J.E.S.


  Contents of volume
Comments (6)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Motyw obławy

(patrz wszystko łącznie z tytułami)

NIE ISTNIEJE bez ucieczki tak, jak nie istnieje ucieczka BEZ NAGONKI /i obławy/. Ambiwalencja wszystkiego uczy p-o-k-o-r-y,

no chyba że jesteś Napoleonem, a ten zawsze musi mieć swoje ostateczne Waterloo
avatar
Wyróżnione kursywą wersy

Kukułka szyderczym głosem
Czas odmierzać zda się.

(patrz uważnie)

- to kryptocytat. Jeśli cytujesz siebie, wszystko ok. Gorzej, kiedy to myśl cudza, wykorzystana bez podania źródeł

;(
avatar
Końcowa konkluzja

Przecież pułapka jest tutaj -
po tej stronie świata!

(patrz wytłuszczonym drukiem sentencja)

uczyłaby nas wszystkich dużo większej dbałości nie o to,
co po tej stronie mówimy, lecz o to, CO ROBIMY,

gdyby nie to, że poza rzadkimi jak kometa wielkimi Wielkimi Poetami są jeszcze bardzo liczni mali mali dusz pasterze...

i akurat przed tymi ostatnimi nie ma żadnej ucieczki. Amen

-
avatar
Najstraszniejszym rodzajem obławy, przed którą NIE MA ucieczki,

JEST

nagonka złych wspomnień na własny temat.

To właśnie dlatego Magistra Historia Powszechna nie zna takiego Arcyzucha, który by /finalnie/ w niesławie

sromotnie

nie poległ

;(
avatar
oj napoleonie
oj maluczki żuczku
świat przez ciebie płonie
ginie pośród huków
ginie bez ratunku
z braku pomyślunku
W bitwie pod Austerlitz zginęło 30 tysięcy ludzi, w bitwie pod Borodino zginęło80 tysięcy ludzi, w bitwie pod Waterloo zginęło 50 tysięcy ludzi

;(

I L E ludzi musi zginąć, żeby malusieńki żuczek napoleon mógł finalnie zwyciężyć

??
avatar
CO MUSISZ ZROBIĆ,
ŻEBY PRZESTAĆ UCIEKAĆ
PRZED OBŁAWĄ
WŁASNYCH ZŁYCH WSPOMNIEŃ
NA WŁASNY TEMAT??

To przecież proste jak psi ogon:

żyj tak, żebyś nie musiał pluć we własne lustro
© 2010-2016 by Creative Media