Author | |
Genre | nonfiction |
Form | article / essay |
Date added | 2024-01-21 |
Linguistic correctness | - no ratings - |
Text quality | - no ratings - |
Views | 113 |
NAMAWIANKI
Zadzwoniła do mnie pani. Przedstawiła się, podając wyraźnie imię i nazwisko. Po czym zagaiła:
Wie pan, że od nowego roku czekają nas wysokie podwyżki cen prądu, nawet 70 –cio procentowe?
Wiem o tym, coś tam słyszałem.
Czy myślał pan o tym, żeby jakoś temu zaradzić?
Tak, pomyślałem, żeby podłączyć się na lewo do instalacji klatkowej.
( I tu pani powinna zapalić się czerwona lampeczka, ale tak się nie stało.)
A te podwyżki dotkną najbardziej tych, którzy sami nie produkują prądu. Dlatego chciałam z panem porozmawiać o panelach fotowoltaicznych.
A ile takich paneli zmieści mi się na balkonie?
A to rozumiem, dziękuję, do widzenia.
Zaraz, zaraz, jakie do widzenia, ja jestem zainteresowany. Balkon ma wymiary…
Rozumiem, dziękuję, do widzenia…
Po czym się rozłączyła.
Było to 19 stycznia. A ja pytania mam dwa. Pierwsze: o który nowy rok chodzi, bo podobną rozmowę odbyłem też w grudniu zeszłego roku? I drugie: nie mogę sobie założyć paneli na balkonie w bloku? I ostrzegam: następnym razem pociągnę tę rozmowę dalej, wyczekując tak długo jak się da, by podać numer bloku i mieszkania… Złośliwość? – to nie ja zaczynam tę rozmowę.