Go to commentsPotpourri
Text 17 of 17 from volume: Wiersze II
Author
Genrepoetry
Formblank verse
Date added2025-05-16
Linguistic correctness
- no ratings -
Text quality
- no ratings -
Views24

co by się stało, gdybym, zdeterminowany jak jasny 

gwint, postanowił spakować wszystkie swoje strony 

świata, dotyki, przytulenia, fragmenty 

widzianych przeze mnie osób, 


gdybym, najdosłowniej jak tylko się da, wydarł 

ze świata każdą powierzchnię, na której kiedykolwiek 

położyłem palec albo inną część ciała, 


wrzucił do nieogarnialnie wielkiej walizy 

stworzone przez siebie neologizmy typu 

harmidureń, zboczupiradło, 


ze wszystkiego, co dane mi było dotknąć, 

o czym pomyśleć, zdarł/zlizał naznaczoną mną 

politurę, uciekł zabierając zdjęcia i wspomnienia 

o sobie,  zostawił kobiety z wyżartymi dziurami 

na policzkach i nieco poniżej, 

okaleczone z moich śladów trotuary, podłogi? 


co by było, jakbym ścisnął się w duchu do tego 

stopnia, by, zmieniony w grudkę gorącego bazaltu, 

zawarł w owym monolicie pamięć o chwilach, 

gdy byłem gderliwy, dąśliwy (dąsogenny?), 

rozgrymaszony albo cały w kolorowym nieładzie, 


gdybym wydrapał z ludzi obrazy mnie przybitego, 

przepitego, dupka, co mutuje w ateistę-teleewangelistę, 

lub mętnowzroką małpę rzygająca, 

jakby przechlała się ipekakuaną? 


pozornie: nie stałoby się za wiele. ot, ktoś 

krzyczałby jak wryty, cicho, w stuporze. 


coś, poddane terapii wrzennej, nigdy nie 

doszłoby do siebie. pozostało bolesne, wrażliwe, 

niepotrzebnie zmieszane z toksyczną materią. 


a w istocie... byłoby przyziemniej, bardziej ponuro. 

jakby do rozmnażalni smoków zakradł się 

truciciel, nakarmił młode zwierzęta 

mięsem, od którego by padły.

  Contents of volume
Comments (0)
ratings: linguistic correctness / text quality
no comments yet
© 2010-2016 by Creative Media