Text 2 of 2 from volume: Ości Współczesności
Author | |
Genre | poetry |
Form | blank verse |
Date added | 2025-06-18 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 120 |

w zasadzie
jakby na to nie patrzeć
każdy proces twórczy
zaczynam od kawy i papierosa
w sumie
nigdy nie zastanawiałem się nad tym
czy piszę lepsze wiersze, kiedy palę Rothmansy
czy gorsze, gdy piję Sido
w zasadzie
to wszystko, co chciałem powiedzieć
w sumie
nie mam już nic więcej do dodania
ratings: perfect / excellent
Czy w Warszawie
Leżę w trawie
Palę fajki piję sido
Wiersze piszę
No i mam libido
słoiki
Za komuny nazywano ich wieśmakami, tylko inaczej.
Nosisz gumiaki
Jeden z drugim
Ty taki owaki
Chamie milcz chamie
Skończony
Bez klasy bez żony
Z gęby wyłażą
Same wiechcie słomy
to liryka za-leż-na,
gdyż/ponieważ/bo
innej NIE MA
;(
N i c z y m
ratings: acceptable / medicore