Author | |
Genre | poetry |
Form | poem / poetic tale |
Date added | 2025-08-17 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 154 |

Ech, wy, kwiaty z łąki i z lasu,
Rozsiewane wiatrem i deszczem!
Już nie zrywam was, tylko patrzę,
Jak nurt życia opływa przestrzeń.
Wy, drobinki, wyschnięte i blade,
Podpierane przez trawy i zioła!
Ozdabiacie dywany największe,
Drżąc, gdy w głębię ziemia was woła.
Kwiatostany na morzu zieleni,
Utulone w ramionach rzeczułki!
Szumią, jakby szeptały czule:
„Śpij, nasz puchu, wyrosły z tawułki!”
I wy, maki, lipcowe, spłowiałe,
Wysypane przy drodze pokotem!
Widzę was i słyszę z dala
Pieśń o krwi pomieszanej z błotem.
O, wy, trawy, spalone na słońcu!
Zboża zżółkłe, milczące, dostojne!
Bluszczu dziki, w kokony upięty!
O, pokrzywy, strażniczki pokorne!
I ty, drogo i ciszo łąkowa!
Ty, spokoju wieczorny nad lasem!
Kwiaty, trawy i wszystkie pola,
Ułożone żywym arrasem!
Wierzę w wasze najświętsze trwanie!
I pokornie przed wami klękam!
Mgły rozsieją modlitwę nad ranem
Nad tą ziemią, moją i świętą!
ratings: perfect / excellent
ratings: perfect / excellent
Jak Boga dotyk, czysty gotyk
Strzelisty, z ducha, z niczego
Przenosi, gdzie gryka, wyka rumieńcem pała...
Litwo, ojczyzno moja!
Li-ry-ka dos-ko-na-ła.
??
Masowym pomachiwaniem papierowymi białoczerwonymi flażkami, po to, żeby potem wszystkie wylądowały...
na śmieciowisku
?!
o przed/szkolnych dzieciaczkach
??
??
Moją i świętą
(patrz uważnie)
Nikt dziś nie klęka -
J E S T "pifka śfiento
I daj nam dzisiaj
Naszego schabowego
Powszedniego!
Amen"
Konsumpcjonizm zabił w nas wszelką głębszą refleksję, a nasza ukochana przez dziatki Litwa, ojczyzna moja odleciała
het! za lasy, góry...