Text 10 of 255 from volume: stopniowo
| Author | |
| Genre | poetry |
| Form | blank verse |
| Date added | 2012-12-27 |
| Linguistic correctness | |
| Text quality | |
| Views | 3259 |

żarówka ma odwrotny gwint
kręcę światłem
wokół siebie i niewiele dalej
tak aby raziło w oczy
na parapecie okna
dojrzewa w skalnym bonsai
zapach lata
rozkładam cień parasola
gdy deszcz przesiąka przez skórę
przechodzi na drugą stronę ulicy
poza przejściem dla pieszych
mam krótkie ręce
starczy do blatu stołu
i choinki z zielonego szkła
w kącie pokoju






ratings: perfect / excellent
rozkładam cień parasola
gdy deszcz przesiąka przez skórę
(cytuję z pamięci)
bo nie jestem Wszechmocnym
mam krótkie ręce
które sięgają blatu stołu
i choinki z zielonego szkła
Moja świętość/światłość nie jest niewyczerpana, więc
kręcę światłem wokół siebie
i niewiele dalej
Tyle naszego świecenia, co w robaczku świętojańskim