Go to commentsWielkanoc
Text 11 of 14 from volume: Hibernacja
Author
Genrebiography & memoirs
Formprose
Date added2013-04-01
Linguistic correctness
Text quality
Views2220

Wielkanoc. Zmartwychwstanie. Wstanie  z  martwych. Odrodzenie  ducha  w  innym  ciele. Duch nie  umiera, nie  znika, umiejscawia  się  w  nowym  ciele. Nowy  człowiek  wie  wszystko (z  przeszłych  być), musi  tylko  przypomnieć  sobie  o  tym. Dlatego  jestem  przeciwna  np. aborcji, karze  śmierci. Nie  wiem  kim -  czym jest  Bóg. Wiarą? Nadzieją? Miłością? Zbiorem  zasad  etycznych?


Dekalog  żydowski  zakazuje  czcić  symbole - obrazki, krzyże, figurki itp. To  właśnie  jest  najważniejsze  dla  tzw. katolików. Odrzuciłam  to  tak  jak  Ty. Ateista? Bzdura. Wierzysz  w  Siebie, stworzonego  na  obraz  i  podobieństwo  Boga. Jesteś  człowiekiem wierzącym  ale  nie  w  symbole  a  idee. Silnym  wewnętrznie, uczciwym  przed  sobą  samym. Czasem  pogubionym  ale  szukającym  swojej  drogi. Pamiętasz  ostatnie  słowa  `Lalki`  Prusa? Czytałeś ? `Non  omnis  moriar`. Nie  wszystek  umrę. Zmiana  stanu  skupienia  dotyczy  tylko  ciała. Reszta  przetrwa. Wszystko  to  co  jest  w  duszy. Dążenie  do  doskonałości ( te  słowa  usłyszałam  od  Ciebie  bardzo  wcześnie - są  również  moje, dlatego...) to chyba  odrzucanie  tego  co  uwiera, hamuje  -  z  poprzednich  żyć. Trzeba  tylko  przypomnieć  sobie, możliwie  wcześniej, mieć  czas  na  `rozebranie` problemu  na  czynniki  pierwsze, przeanalizowanie - przyjęcie  lub  odrzucenie. Poznanie  siebie.


  Contents of volume
Comments (6)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Taka interpretacja Wielkiej Nocy do mnie nie przemawia. Wolę to, w co wierzę. Wolę wiarę w Boga. A symbole Jego obecności obok mnie osobiście są bardzo potrzebne. To moje własne zdanie. Nie oceniam innych.
avatar
Jesteś na dobrej drodze. Biblia wyraźnie zakazuje tworzyć wizerunki, (symbole to coś trochę innego, ale to już z punktu widzenia fachowca), katolicy zmienili biblijny dekalog, aby oddawać cześć właśnie wizerunkom, bo jak inaczej nazwać adorację na klęczkach krucyfiksu, czy tzw. świętych obrazków, a to już dla chrześcijan wierzących biblijnie jest bluźnierstwem. Tekst znakomity, obrazuje ścieżkę przemyśleń i poszukiwań własnej wizji. Wiara i relacja z Bogiem, a nie religia, tak jak to było w czasach apostolskich i Kościoła Jerozolimskiego pod przywództwem duchowym Jakuba, rodzonego brata Jezusa Chrystusa. Obecność Boga czuje się w sobie, w duchu, w uczynkach i w owocach swego życia, a nie w symbolach. Także w stosunku do bliźnich. Pismo powiada: "Kochaj bliźniego swego, jak siebie samego", ale wpierw trzeba pokochać siebie, takiego jakim jestem, aby równie mocno kochać bliźniego, czego komentującym na tym portalu serdecznie życzę.
avatar
Zgadzam się z Wrzos, nie zgadzam się z pawile. I nie tylko dlatego, że ten tekst nie wydaje mi się znakomity ( moim zdaniem jest bardzo przeciętny), ale dlatego, że gdyby wszyscy tak myśleli, to mielibyśmy teraz 100 tysięcy wyznań. Każdy po swojemu, czyli każdy donikąd.
avatar
Do nikąd? Pochopna opinia. Duzo zostawiam tylko dla siebie by nie poddawać ocenie. To jest tylko moje. Tak więc ogólniki są zamierzone.
avatar
Poznanie siebie jest tak trudnym procesem, jak całe życie. Bóg dał nam najwspanialszy dar - wolną wolę ! Czasem błądzimy na swej drodze - wolno nam - wszak nie jesteśmy nieomylni !
Serdecznie pozdrawiam autorkę...
avatar
Słusznie. Wielkanoc - to nie żurek, mazurek, święconka, golonka, czekoladowy zając, cukrowy baranek, bazie czy pisanka.

TO WIELKA NOC
© 2010-2016 by Creative Media