Text 3 of 27 from volume: Smecz
| Author | |
| Genre | poetry |
| Form | blank verse |
| Date added | 2013-11-18 |
| Linguistic correctness | |
| Text quality | |
| Views | 2619 |

Bilet w obie strony
Przebrany za ludzką istotę
ogłuszam obietnicami wciąż żywe szyny
udowadniam im bliskości celu
Zbyt są uparte moje dwa różne ja
jednak umiem kochać samego siebie
w pocie czoła samego siebie poskładać
z pogryzmolonych inicjałów na nieważnym rozkładzie
na tym zarośniętym przez pełne konta i sejfy peronie
Dziś jestem o wiele bardziej niż zwykle
mimo krzykliwego kostiumu
kasa biletowa od dawna zamknięta na głucho
Znam tego spod przebrania -
jak kocha to wróci
chyba
że znajdzie sobie kogoś innego
lecz obce osoby nie są mile widziane
gdy już wszystko wmówione w stukot odjazdu
wprost do namiastki wszystkiego






np. waleniem w nie (zamiast gongu) i wołaniem:
- Obiad!
- Zbiórka!
- Alert!
- Capstrzyk!
a potem tego obiecanego obiadu, zbiórki, tego alertu czy capstrzyku ni dychu, ni słychu, ZAWSZE kończy się dla wszystkich wciąż żywych totalnym nieporozumieniem
ratings: perfect / excellent