Przejdź do komentarzyWerbunek
Tekst 127 z 255 ze zbioru: Czarcie kopyto
Autor
Gatunekobyczajowe
Formaproza
Data dodania2018-02-17
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń1839



Fotografia z Internetu.



Werbunek


- Zacznie się w Jerozolimie.

- Kogo ten odwrócony przyprawiał o histerię?

- Widziałam mężczyzn, którzy szarpali się za włosy i wyli.

- Jesteś pewna ze nie udawali?

- Po co?

- Tak się tworzy różnych guru. Kiedyś czytałem o hipnozie.

- On nie jest guru.

- W różnych sektach też w takich wierzą.

- On mówi, że ziemia zarosła chwastem pomimo licznych upraw. Błędne systemy tworzą spirale nienawiści. Ludzie nie potrafią się uwolnić od dogmatyzmu.

- Można go spotkać we Wrocławiu?

- Jeśli przejdziesz rytuał, możesz dostąpić Odwróconego.

- Jaki rytuał?

- Ofiarę baranka w kręgu.

- Co masz na myśli?

- Musisz złożyć ofiarę baranka. Potem przestajesz być barankiem. Odradzasz się. Jesteś oczyszczony.

- A ty składałaś ofiarę?

- Oczywiście. Byłam na szlaku, teraz myślę o ukrzyżowaniu.

- Jakim ukrzyżowaniu?

- Nie słyszałeś o ukrzyżowaniach na Filipinach? Co roku zjeżdżają się ludzie z całego świata i setki osób poddaje się ukrzyżowaniu. Ja chcę być ukrzyżowana w Polsce.

- Na śmierć?

- No, nie. Ściągają cię z krzyża, kiedy już nie dajesz rady.

- Jak to wygląda?

- Normalnie, jak dwa tysiące lat temu. Idzie procesja, jest biczowanie, a potem krzyżują chętnych. Przybijają do krzyży i stawiają w pionie.

- A o jakim szlaku pisałaś?

- To dwanaście tortur, jedną z nich jest właśnie ukrzyżowanie.

- A inne?

- Nie wiem. Przeszłam biczowanie i pławienie, teraz byłoby ukrzyżowanie, ale jakie są następne, jeszcze nie wiem.

- A kto cię torturował?

- Świadkowie.

- Czym są dla ciebie te tortury?

- To przejście. Przechodzisz przez wrota do innego świata.

- Podasz kontakt?

- Nie. Ty podaj swój. Wyślę ci info z miejscem i terminem rytuału.

- Dlaczego?

- Ludzie rozmawiają ze mną, a potem piszą donosy.

- Że sekciara?

- Właśnie. Już składałam zeznania smutnym panom.

- I co?

- Nic. Nie jestem nigdzie zarejestrowana. Działamy nieoficjalnie, poza wszelką ewidencją. Dlatego nic nam nie mogą zrobić. Oficjalnie nie istniejemy. Nie można ścigać czegoś, co nie istnieje. Powoli i systematycznie oplatamy kraj swoją pajęczyną.

- Jak Żydzi.

- Jesteś antysemitą?

- Nie.

- To dobrze, bo kiedyś jeden z naszych okazał się antysemitą. Poszedł za to do kręgu. Dostał żyletkę do ręki i musiał sam siebie obrzezać.

- Masakra.

- Powiedziane jest: Faryzeusz zetnie pejsy, antysemita sam się obrzeza, nienawistnik odda język, a napastnik rękę.

- A skąd się wziął Odwrócony?

- Nie wiadomo, ale są proroctwa, że na początku trzeciego millenium wyda go naród, który po dwakroć na kolana padał i po dwakroć powstawał, by znowu upaść.

- Skąd te proroctwa?

- To proroctwa Katarów, jakby równoległej linii chrześcijaństwa, wytępionej w XII i XIII wieku.

- A ilu was jest w Polsce?

- Około sześciu tysięcy, w tym jakieś trzysta na szlaku.

- Czyli nie wszyscy na szlaku?

- Oczywiście. Zresztą nieliczni go ukończą. Nieliczni wytrwają cały szlak, a spośród tych, którzy go ukończą, zostanie wybranych dwunastu. Dwunastu pozbawionych złudzeń będzie tworzyć kopułę. Dopiero wówczas Odwrócony ogłosi nowy porządek. Po prostu musi zebrać się dwunastu pozbawionych złudzeń.

- Myślisz, że będziesz jedną z nich?

- To jest cel oświeconych.

- A jeśli nie?

- Wyobraź sobie, że stoi za tobą armia sześciu tysięcy oświeconych. Jesteś jednym z nich. W większości to nie są przypadkowe osoby. Wśród nich są prawnicy, lekarze, pisarze, artyści, politycy, itd... Potrzebujesz dobrej pracy? Wystarczy powiedzieć. Masz kwalifikacje? Dostaniesz odpowiednie stanowisko. Masz kłopoty? Nie musisz się o nic martwić, ktoś inny myśli o tym, jak cię od nich uwolnić. Rozumiesz?

- A co w zamian?

- Nic, czego byś nie był w stanie zrobić.

- Jak w mafii.

- Mafia kradnie i zabija, a my tylko rośniemy. Możesz wzrastać i ty, a możesz tkwić w płaszczyźnie.

- A twoja matka?

- Ona jest taki amerykański freak.

- To znaczy?

- Ona zawsze chciała być establishment z najwyższej półki, światowy, ale się nie załapała.

- Nie chciała być jedną z was?

- Zagrała dwie role u Zanussiego, jakąś rólkę u Wajdy i wyjechała do NY. Ale nie dała rady z akcentem i teraz robi w grungowej menażerii w Seattle.

- ?

- Na zachodnim wybrzeżu. Stamtąd jest najwięcej dobrych kapel.

- Nie słyszałem. To wszystko prawda?

- A jak myślisz?

- Przysięgnij.

- Oświeceni nie składają przysiąg z błahego powodu.

- Tak myślałem.

- - To dobrze myślałeś.

- Myślałem, że kłamiesz?

- Udowodnij. Ja mogę ci udowodnić, jeśli tylko zechcesz.

- Przysięgnij.

- Każdy kto nagminnie przysięga, ten bluźni, dlatego, że każdą przysięgę można złamać. Przysięganie jest jakby tu powiedzieć: `niekoszerne`. Ono jest dobre dla małp, które nawykły do składania i łamania przysiąg.




  Spis treści zbioru
Komentarze (7)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Bardzo ciekawy i niezwykle pouczający dialog, a przy tym poprawnie zapisany. Kilka małych potknięć interpunkcyjnych ginie w bardzo dobrej całości.
avatar
Legionie, kto to ma powikłany światopogląd? Ty, czy też ja? Sądzę, że jednak ktoś trzeci, czyli ten nieumiejący czytać ze zrozumieniem. Rzeczywiście równo tydzień temu, czyli w sobotę 10 lutego, byłem członkiem delegacji Związku Inwalidów Wojennych RP (jestem jego członkiem wspierającym) na uroczystości upamiętnienia 78. rocznicy ofiar pierwszej deportacji Polaków na Syberię. Część uroczystości odbywała się w kościele św. Bonifacego, a druga, podstawowa część przy pomniku Sybiraków na placu Strzeleckim obok w/w kościoła. Rzeczywiście, byłem tam nie z nakazu, lecz z potrzeby serca, czego zadufany w sobie człowieczek pojąć nie potrafi.
avatar
Dziękuję za komentarze.
Arsenie:
Film dokumentalny z ukrzyżowań https://www.youtube.com/watch?v=ymAv0L9Q2G8
https://www.youtube.com/watch?v=sGKMcpzxov4

Polecam szczególnie drugi film. Biczowanie krew się leje, dzieci katują idących na męki. Pogotowie zabiera nieprzytomnych. Reszta podąża do krzyży. Na koniec kładą na krzyżach, wbijają gwoździe i heja! Prawdziwi chrześcijanie sami się kładą na krzyżach, a nie jak katolicy, którzy krzyżują tylko innych.
avatar
Cześć, Legionie. Świetny dialog, tle, że rozmawiający sa, moim zdaniem, na różnych pułapach świadomości. Nie ma porozumienia, choć na pierwszy rzut oka jest, bo rozmowa się toczy "jak garb uroczy" (E. Stachura).
Mnie najbardziej przyciągają słowa:
"- Oczywiście. Byłam na szlaku, teraz myślę o ukrzyżowaniu." B. dobre.
Szlak... różny może być, do różnych miejsc prowadzi, ma też różne oznakowanie, od łatwego, poprzez trudniejszy, aż do najtrudniejszego, którym chadzają wtajemniczeni. Ale czy tacy w ogóle istnieją?

Pozdrawiam, Bajka.
avatar
Każdy jest na jakimś osobistym szlaku.
Niejeden marzy o katharsis. Jak ma im dać takie publiczne naśladowanie ukrzyżowania, to czemu nie. Ludzie wpadają w trans, w jakiś kompletnie inny świat. Muszę powiedzieć, że czasem im zazdroszczę tego całkowitego pozbywania się kontroli nad sobą i oddawania jej w obce ręce. Bo przecież to są fizycznie czyjeś ręce, które troszczą się o zagubionych. Wracamy do sytuacji płodu, na nic nie mamy wpływu. Niemowlę może sobie przynajmniej pokrzyczeć.
W tekście pokazujesz etap szukania rąk, w których opiekę ludzie chcą się oddać. Szukajcie, a znajdziecie. Lecz co...
avatar
Warunek (patrz nagłówek) nie zawsze musi kojarzyć się z wypełnianiem stosownych formularzy przy drzwiach zamkniętych.

Często odbywa się na naszych oczach, w pełni jawnie, a jeszcze częściej - w sytuacji, kiedy sam jesteś tym, który werbuje.

Czym, jeśli nie kaptowaniem, jest np. każdy rodzaj artystycznej twórczości??
avatar
Napisałam

W E R B U N E K
© 2010-2016 by Creative Media
×