| Autor | |
| Gatunek | poezja |
| Forma | wiersz biały |
| Data dodania | 2018-06-01 |
| Poprawność językowa | |
| Poziom literacki | |
| Wyświetleń | 1522 |

w opuszczonym miejscu
melodia z gramofonu i głód czystego powietrza
odchodzą, gdy siadam na krawędzi światła
brakuje oddechu wypełniona pozytywną energią
bezwzględnie się uśmiecham
przekraczam czeluści, wchodząc coraz głębiej i głębiej
dotykam dna, zastygam, trzymając w dłoniach cierń
i zakwita trujący kwiat
błyszczy jak tafla wody odbijająca się w lustrze
dwa srebra naprzeciw siebie
wskrzeszają się stwory, które nie powinny istnieć
to nie wyobraźnia ani szaleństwo opętanej kobiety
zwyczajnie - jej ciało przyciąga słodkie demony
wiję się jak piskorz, nie sposób krzyczeć, zmuszać się do życia
gdyż zatrute powietrze powoduje nieważkość
a unoszący się kurz pokrywa ciało, przenika wprost do trzewi
- oto moja nieurodzajna miłość
z napisem - na cmentarnej szarfie
autorzy - Ewa Kosim i Florian Konrad








oceny: bezbłędne / znakomite
Zamyśliłam się głęboko nad jego wymową....