Pierwsza prawda wg. ks. Tischnera - brawo Ty!!!

I teraz się tłumaczy, że nie mógł inaczej, bo ciężko pracował i poświęcenia dla siatki nie żałował. :D

Michalszko i Dobromirze, bardzo dziękuję. A potrzeby obatela są wprost nieobliczalne. Jeszcze nie zakończyła się w pełni jego sprawa z wyłudzeniami tzw. przejazdówki w UE na około 100 tysięcy euro, a tu nowy problem. Jego społeczne wiceprezesowanie w PZPS to ryczałty i diety około 10 tysięcy zł miesięcznie, a ponadto służbowy samochód. I do tego służbowego samochodu kupił rzekomo w ciągu trzech lat paliwo za 75 tysięcy złotych (oczywiście za pieniądze PZPS). Jeżeli z dużym nadmiarem policzymy, że paliwo na przejazd jednego kilometra wynosi 0,50 zł, to obatel w ciągu trzech lat na imprezy siatkarskie przejechał 150 tysięcy kilometrów; czyli średnio około 140 kilometrów każdego dnia. I kto w to uwierzy?! A przecież on ciężko pracuje w Brukseli, ponadto niemal codziennie trafia do jakiejś stacji radiowej lub telewizyjnej. Kiedy on na to "społeczne" prezesowanie znajduje czas?

O tym czarneckim fenomenie nawet w niemieckiej telewizji mówili... A to ci numer!;)

Jak widzę tego hochsztaplera i złodzieja publicznych pieniędzy na impreach siatkarskich, to szlag mnie trafias i ledwie się powstrzymuję przed rzuceniem czymś ciężkim we własny telewizor.
I tyle za komentarz, gdyż znów mnie krew zalała...

Kardy, dzięki. Spodziewałem się takiej reakcji. A swoją drogą to ciekawa frajda regularnie oglądać mecze siatkówki i jeszcze brać za to dużą kasę.