Lewis Corroll, autor "Alicji z Krainy Czarów" (do której odwołań w wierszu wiele, łącznie z tytułem) był słynnym oxfordzkim matematykiem i dobrze znał sekwencję liczb od zera - do zera.

W kapeluszu królika NIE MA, bo go nigdy tam nie było i nigdy - nie będzie.

Mroczne trzecie dno dziwnej bajeczki z dziewczynką zagubioną w snach ma też swój matematyczny ciąg

Świat /Wszechświat/ - jest genialnym w swej prostocie projektem, który /jak na stole bilardowym/ opiera się na zasadzie serii kolejnych zderzeń zdarzeń, a wygrywa los szczęścia i przypadek. To odwieczne na oczach malutkiej Alicji zderzanie zdarzeń - co wprost zdumiewające - NIE ŁAMIE dziecku karku!

"CZŁOWIEK. TO BRZMI DUMNIE!"

/Alieksiej Pieszkow, avatar Maksim Gorkij/