Go to commentsdzień i noc, bez różnicy. brak mi słońca i ciepła dłoni.
Text 53 of 57 from volume: Last minute
Author
Genrepoetry
Formblank verse
Date added2014-07-21
Linguistic correctness
Text quality
Views2424

pustką nie jestem.  zamkniętą książką z niedokończonym

rozdziałem. odłożyłeś na później, na jutro, na nigdy.

czekam zakurzona.


sięgnąłeś po swoje, oddałam bez sprzeciwu. zaśliniłeś

kolejną stronę i odwróciłeś kartkę na drugi bok. przede mną

ściana pleców. zagięte rogi przypominają twój dotyk.

jesteś nudna powiedziałeś przy śniadaniu. zostawiłeś

otwartą i zdziwioną.


zapakowaną w ciszę wyniosłeś na strych. obok mnie

inne. ich także nie przeczytałeś do końca.


płonę. stos patrzy na zwijające się resztki miłości. 

osmolone strzępy ulatują w nieprzejrzyste niebo.

  Contents of volume
Comments (5)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Świetne poetyckie refleksje odczuwane przez duszę książki.
avatar
Rwie sercem,bardzo poetycka część doznań.
avatar
Kobieta jest jak otwarta księga, niestety, jej rodz. męskiego czytelnik często-gęsto w ogóle nie jest w stanie jej ogarnąć. Wcale nie zna aż tylu słów!

Ps. Może gdyby zaczął ją czytać wspak, coś by z tej jego lektury w końcu po tych mękach wyszło??
avatar
Kapitalne! Strzał w samą dziesiątkę - i to bez zmrużenia oka!

"Gupia" książka z poślinionymi na wstępie kartkami teraz zakurza się/wkurza, odłożona jak inne na strychu - i ma za swoje! Czytelnik dawno już poleciał z innymi lekturami zabawiać się i ślinić im pierwsze strony
avatar
Wiosna to czy zima, dzień czy noc - wszystko bez różnicy (patrz nagłówek), chociaż mogłoby być tak pięknie!

Pusta kurpsioska wielkanocna pisanka-wydmuszka twojej miłości jest jak jednorazowy balonik.

Pyk! i już po nim!
© 2010-2016 by Creative Media