Go to commentspośpiech
Text 155 of 255 from volume: stopniowo
Author
Genrepoetry
Formblank verse
Date added2015-09-14
Linguistic correctness
Text quality
Views1909

wołam słowem za daleko

chmura przesłoniła oczy

kaktus pokłuł bez powodu

woda obok krzyża ciągle święta


co zdarzy się na pewno

drżą liście już pora

anioł przystanął w kamieniu

czas patrzy jak zmarli z nadzieją


jarzębina nareszcie czerwona

gilowi co urodził się zimą

piętrzy się noc sen w oddechu

samotność już nie wstaje

na widok światła

  Contents of volume
Comments (4)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Krzysiu, za dużo tych "co". Zresztą sam zobacz:

jak chmura co przesłoniła oczy
co zdarzy się na pewno
gilowi co urodził się zimą
samotność co już nie wstaje
avatar
ok ,ale miałem świadomość...niemniej nieco zabrałem :)
avatar
Jest lepiej :) Jedno co bym zmieniła to dała `coś` zamiast `co` w drugiej strofie, czyli żeby było" coś zdarzy się na pewno". Wydaje mi się, ze wtedy jest lepszy sens. Poza tym nie mam uwag. Wiersz w Twoim stylu: sensualny. Pozdrawiam :)
avatar
Czyli wszystko bez zmian...z podobaniem :)
© 2010-2016 by Creative Media