Go to commentsusta ukryte w pejzażu
Text 199 of 255 from volume: stopniowo
Author
Genrepoetry
Formblank verse
Date added2016-02-18
Linguistic correctness
Text quality
Views1979

 



dziecko


przyszło na świat

lecz nie było nikomu potrzebne

zostało rozebrane z powrotem

na kawałki

oczy dziecka patrzą teraz z głębi jeziora

na przechodzące matki


dzika jabłoń


nie dotykałem twojej dłoni rzeźbionej

cierpkie jabłka co koją świeżością bolesną

nie śmiałem dosięgnąć

wiatr jak szorstka ręka starca lubieżnie

pyłem i śmiechem obłapił szalony i pognał

a ja nie śmiałem całować

wiatr nie wrócił


*

na balkonie przebiło mnie słońce

melodia kładła na usta ciepłe nuty

wiedziałem że dzień nie będzie stracony


*

nie odwracaj ode mnie oczu

bo moje są czasami szkliste i niewidzące

brązowe i smutne

a w twoich zobaczę może

trochę błękitu albo różowości

albo dziwnej radości




  Contents of volume
Comments (7)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Doskonałe:) Pozdrawiam :) :)
avatar
Oto przebłyski, odbicia, cienie, kontury rzeczywistości, uchwycone zmysłami i zapisane w formie artystycznej mozaiki, przez poetę....
avatar
...p o e z j a !
avatar
Warto pamiętać - przy okazji lektury wiersza o rozebranym na kawałki dziecku - że patrzy ono z dna jeziora również na przechodzących obok ojców
avatar
Kiedy spotyka się dzika jabłoń (patrz 2. wiersz) z nieoswojonym chmielem, nic dobrego z tego nie będzie, bo skorzysta z jej jabłek nie upojny chmiel, a stary szalony piernik, podszyty wiatrem nieodpowiedzialny, kuty na 4 nogi old boy
avatar
Dwie ostatnie miniatury, opatrzone zamiast tytułu gwiazdką - to ta rzadziej nam prezentowana, słoneczna twarz Poety.

Wszystko na bogato
avatar
Tytułowe usta ukryte w pejzażu - to i usta mówiącego lirycznego "ja", i usta "jej", zawieruszonej w tej poezji, i usta samej Matki Natury.

Bogactwo celnego precyzyjnego słowa góry przenosi
© 2010-2016 by Creative Media