Go to commentsWierszydełkowanie...czyli krótki kurs dziergania wierszem, dla niewprawionych ku nauce, dla umiejących ku uciesze
Text 8 of 12 from volume: Re- kolekcje, czyli wiersze z szuflad
Author
Genrepoetry
Formepigram / limerick
Date added2011-08-23
Linguistic correctness
Text quality
Views1944

Wierszydełkowanie...czyli krótki kurs dziergania wierszem, dla niewprawionych ku nauce, dla umiejących ku uciesze


Wśród artystów słowa chodzi taka fama,

Żeby być poetą - trzeba  przeżyć dramat

lub co najmniej myślą bujać w wszech kosmosie.

Ale - drodzy moi - wy to miejcie w nosie


Oto, żeby wierszem do składu coś sklecić

trzeba trochę sprytu i trochę pamięci.

Prosty przykład: do rymu trzeba o pogodzie,

biedronce, schabowym,  o dziecka przygodzie...


Znaczy treść nieważna, znajdź dowolny temat.

Teraz trzeba dla niego dobry znaleźć schemat

metrum,  bo i w rytmie jest istota wiersza.

Tu problem? Spokojnie..Od razu pocieszam


Otóż tutaj pamięć posłuży nam grzecznie

aby w gąszczu sylab poczuć się bezpiecznie.

Weź sobie starego wiersza mały motek

ot, chociażby był to `Wlazł kotek na płotek`


I dokładnie naśladuj poetykę wieszcza

Sylaby wedle niego w swoim porozmieszczaj


....

tu trzeba przerwę mieć w edukacyi

żeby wszyscy sobie trochę poćwiczyli....


Wlazł ko-tek na pło-tek

O zmroku raz w roku

itd...



___________________


Przykład wierszydełkowania bez sensu (znaczy sensu wyższego)


Trza się zabrać do roboty

Siać radości wierszowane

Co tam anse, złości, ploty,

Kurz otrzepać, zamknąć bramę.


Znaczy - z bramą mam dylemat!

(Bram nie lubię, furtki lubię,

Brama to jest śliski temat,

Z racji uczuć się pogubię.)


Metrum mi się na początek

satyryczne narzuciło

ciasno mi i rwie się wątek,

wers mnie wiąże rymów siłą.


Metrum zmienię

w księdza Baki

byle jaki

wiersz odzieję

dobrze wtedy

nie ma biedy

jest cudo

paskudo


Mogłoby się wydawać - wiem to już skądinąd,

że dla form narracyjnych Mickiewicz jest lepszy,

lecz w trzynastce - gadule dowcip może zginąć.

Bądź tu mądry, człowieku, lepiej nie pisz wierszy!

Nie pisz! Jakże łatwo powiedzieć i zniknąć

Nasz naród od poezji znów może odwyknąć!


I tak wśród dywagacji

o wersyfikacji

zgubiłam wątek

wróćcie na początek....

da capo al fine


_____________________


Przykład wierszydełkowania nieudanego z powodu braku weny


Mam pomysł na poemat;

W zasadzie tylko temat,

Co da się wpisać w schemat.


Z powodu weny braku

(i ręki na temblaku)*

Napiszę tylko ja tu


Że pomysł mam i chęci,

Że mnie poemat nęci...

No i przeszło mi...



* tak mi się zrymowało prawdę i fikcję na potrzeby wesyfikacji i dla jakiegoś usprawiedliwienia


_______________


Przykład wierszydełkowania pedagogicznego, czyli z synem zakład, które pierwsze: on o wierszu czy ja wierszem? (zakład przerwany przez babcię)



Siądź, synku, przy tym biurku, a rozpocznij dzieło,

Nim najdzie cię lenistwo, bo gdy się zaczęło

Pisać, to ci sam spod pióra słów popłynie strumień

I przemieni się w piątki - znak że uczeń umie

Swe rzemiosło, i w miarę, jak podejmiesz pracę...

Lecz cóż to? Ja wciąż gadam? Ty się marszczysz, płaczesz?

[...]


Jak mi jeszcze kropla skapie

To cię trzepnę tak po łapie...


Babcia kwili, ręce łamie

Gdy tymczasem mamie

Serce krwawi nieszczęśliwe

Że twe słowa zbyt leniwie

Zapełniają kartkę pustą

Lub bez sensu, groch z kapustą


Wiersz czy matka polonistka

Są powodem dziecka męki?

Z gniewnym marsem, szału bliska...

Kto mu współczuł, wielkie dzięki.


przypis współczesny: mniej więcej w szóstej klasie wywalił mnie w końcu z pokoju


_______________


Przykład wierszydełkowania zawansowanego w małpowaniu poezji właściwej


Mężczyznom nie sobie folgujmy ma rada

Pańszczyzną wolą nie a pieszczotą nie lada

Kobiety nie siebie lubią wierszem uczcić

Konkiety zgód chcą nie lubią się kłócić


_______________


Przykład wierszydełkowania z książeczek niewinnych na winne (znaczy świntuszenie maluchom do snu)


(Didaskalia: Czarownica chce zmienić ddziewczynkę w żabkę, dziecko przysypia w trakcie czytania)


Żona ( do siebie):


W żabkę? Hm...To jest do wzięcia!

I w dodatku

Bez wydatków

na fryzjera

et ceatera

Mogę sobie bzyknąć księcia!


(Didaskalia: dziecko śpi, wchodzi mąż umiarkowanie zazdrosny


Żona (do męża szczerze a tęsknie )


Miałam dziasiaj żabką zostać

Co na księcia czeka długo

By szkaradną żabią postać

pocałunkiem zmienił w cudo.


Dziś mnie wielu całowało,

Strach! O losie! To zaklęcie

Mocno trzyma. Albo mało

Jeszcze było, albo żaden nie był księciem.

  Contents of volume
Comments (14)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Podziwiam niezwykłą wiedzę, erudycję i niebywałą lekkość pisania. Ktoś mógłby powiedzieć: przecież to polonistka, ale wtedy przypominają mi się (pożal się Boże) niektóre polonistki, niedawne szkolne koleżanki. Masz w sobie coś niezwykłego, polot, czyli tzw. iskrę bożą. I to dotyczy wszystkich publikacji, dlatego też nie komentuję pozostałych, gdyż bym się powtarzał.
Natomiast chciałbym zapytać, oczywiście w celach edukacyjnych, a pytanie będzie dotyczyć wyłącznie części pierwszej tekstu: dlaczego nie postawiłaś przecinków po wersach pierwszych w strofach 2., 4., 5. i 6. oraz nie stawiasz kropek po wszystkich strofach, skoro w wierszu konsekwentnie używasz znaków interpunkcyjnych?
avatar
Jestem niepoprawnym poprawiaczem: żaden tekst nie wytrzymywał w oryginale poprawiania choćby przecinków, więc przestała poprawiać, bo nigdy by nie ostał się
Jestem straszną bałaganiarą - znam reguły interpunkcji, stosuję je posłusznie, dopóki kontroluję. Ale kiedy kontroluję - przestaję od tego kontrolowania przecinków bawić się wierszydełkami i cześć pieśni. :-)

Niezadowolonym przesyłam brakujące kropki i przecinki szczodrze i nie skąpiąc:
, , , , , , , , , , , , , , , , , , , , ,
,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,
.........................................
avatar
Coż, mogę tylko odpowiedzieć nastepująco: .,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,,.
avatar
Bo tu konsekwencją wniesienia pomocnych rad - jest niemożność dokonania poprawy wedle rzeczonych rad.
avatar
imponujące :) oszałamiające :) oryginalne :):):)
avatar
Nie wiem, czy reakcja na komentarze to tylko wybujała megalomania, czy też totalne lekceważenie.
avatar
Skoro mogę wybrać tylko pomiędzy "wybujałą megalomanią" i "totalnym lekceważeniem", to - szanując n a p r a w d ę komentujących - wybiorę megalomanię.

(N a p r a w d ę chętnie poprawiałabym swój tekst zgodnie z pomocnymi uwagami komentujących)
avatar
W sprawie przecinków raz jeszcze (z szacunkiem dla Janko)

Niech mnie przecinek o wiersze nie prosi...
Bo jakąż w wierszu chwalić ingerencję?
Przecinek wielbić? Wszak przecinek wnosi
Niepokój w rytmie, niechcianą kadencję,
Przecinek lot ikaryjski już "tu", zawsze "teraz",
Choć milcząc, przecina tak nagle brutalnie
i skrzydła poezji jak sztylet potera
Że myśl zagubiona w komę wnet zapadnie

Przecinek jest milczeniem...
,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,, ?
,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,, ...
,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,, ;
,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,, !!!

Suplement

Już wiem, gdzie przecinek ma od groma roboty!
Pauzą cisz wciąż oddziela mądrość od głupoty!
Tam wszak trzeba kadencji jasnej i wyraźnej.
Chociaż...? Głupocie zawsze w towarzystwie raźniej.
avatar
Jednak miałem racje, kiedy zadałem retoryczne pytanie, czy jest to wybujała megalomania, czy też totalne lekceważenie uwag osób komentujących. Domniemywam, że to piorunująca mieszanina jednego i drugiego.
avatar
Że też wcześniej tu nie trafiłem! Ileż tu inspiracji
do fraszek.
avatar
Żywe "mięso" żywego czującego słowa!

Potyczki Poetki na polach jak nie liryki, to dramatu nie tylko w domowym zaciszu z własnym synem nad tym jego zeszytem (mój Paweł np. już jako siedmiolatek bronił się przed wszelką ingerencją z zewnątrz, jak tygrys) - sama przerabiałam po wielekroć cała w nerwach do bólu :)

Świetna jest w tych wszystkich wierszykowaniach ta ekwilibrystyka i koncertowa żonglerka wysmakowanym słowem
avatar
Wierszydełkowanie (patrz nagłówek) to neologizm - wyraz pochodny, łączący

wierszydła

ze żmudnym pracochłonnym

ściboleniem/szydełkowaniem.

Trzeba CO NAJMNIEJ złotego pióra lotu /co najmniej!/ trzmiela (vide wielki Wielki Aram Chaczaturian i jego muzyka),

żeby zwykłe wierszydełko /rękodzieło wiersz/ miało naturalny wdzięk i polot

i nieprzemijającą siłę wyrazu
avatar
W liryce - jak w muzyce - jedni pozostają na etapie ulicznego kataryniarza, inni osiągają szczyty Parnasu.

To kto rozdaje karty?
avatar
Kto zna męki ścibolenia? Wierszydełkowania? Nie miał w sobie cienia lenia? Baba Siuda! Ilduś z Prania!
© 2010-2016 by Creative Media