Text 2 of 2 from volume: Pory miłości
| Author | |
| Genre | poetry |
| Form | poem / poetic tale |
| Date added | 2011-09-20 |
| Linguistic correctness | |
| Text quality | |
| Views | 3686 |

JESIEŃ
Jesień za oknem już od rana
tka z mżawki ciasną pajęczynę.
Liście drżąc z zimna zamawiają
słoneczne barwy. Tą kurtynę
mieniącą się żółciami złota,
ochrą i miedzią, czerwieniami,
pożyczą później burym trawom,
badylkom, co kiedyś kwiatami
były wonnymi. Teraz szare.
Na chwilę będą kolorowe.
Aż jesień rankiem szronem westchnie,
splątując je w nici lodowe.
Każdy listeczek, trawkę każdą
obdzierga w koło koronkami.
A nasza jesień? Cud miłości
uszyła srebrnymi nitkami.






ratings: perfect / excellent
ratings: very good / excellent
ratings: perfect / excellent
ratings: perfect / excellent
ratings: perfect / excellent
Akt Natury -
Życia żart ponury:
Od zawsze do teraz
Wszystko obumiera.
Brązów, czerwieni,
Złotych przestrzeni -
Nikt nie odmieni.
Choć lute mrozy,
Jesień przetrzyma
Wszystkie te grozy.