Go to commentsM. J. Lermontow - Tambowska heroini /4
Text 36 of 253 from volume: Tłumaczenia na nasze
Author
Genrepoetry
Formpoem / poetic tale
Date added2018-04-04
Linguistic correctness
Text quality
Views1848

IV


I oto wczesnym świtem

W godzinie śnionej mitem,

Gdy skroś tumany rannej mgły

Ciut-ciut widoczne brzegi Cny,

Gdy tylko krzyż soboru

Ozłocił róż Aurory

I - ciszy znany wróg -

Wciąż jeszcze spał Bakchusa lud,

......................................................

......................................................

Z zachodniej strony i szóstkami

Wkroczyli w Tambow już ułani.

Trębacze w siodłach kołysani

Z *Dwóch ślepców* grali słynny marsz.



--------------------------------------------

UWAGA

Od tłumacza: linie wykropkowane to luka w zapisie u samego M. J. Lermontowa. Puszkin swojego *Jewgienija Oniegina* pisał strofami 14.wersowymi. Tutaj zabrakło tych właśnie wykropkowanych dwóch wersów.


W *Dedykacji* do *Tambowskiej heroini* Autor wyjaśnia Czytelnikom, że jest oskarżany o bycie epigonem tylko dlatego, że swój poemat pisał *oniegonem*, co dla niego jest jakąś total bzdurą, i całkiem mu to wisi i powiewa (czyli *wsio rawno*). Jak u nas Mickiewicz i Słowacki, tak w carskiej wciąż wtedy Rosji Puszkin i Lermontow byli rówieśnymi sobie na szczytach Olimpu Wieszczami.


Za wywrotowy buntowniczy manifest (napisany tuż po strasznym dla Rosji duelu Puszkina) pt. *Śmierć Poety* car skazał Lermontowa na zesłanie.

  Contents of volume
Comments (3)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
U nas Mickiewicz ze Słowackim się pojedynkowali na rymy, a Chopin im przygrywał. Wsie rawno. Ale jak człowiek się wczyta, to idzie poznać, który pisał, heh.
avatar
Tak! Każdy wielki Artysta pisze/rzeźbi/śpiewa/itd. własnym językiem, z ustami pełnymi własnej krwi. Nie inaczej na tym portalu, co każdy gołym okiem ślepego widzi :)

Co do Lermontowa: to wybitnie oryginalna, do dzisiaj bardzo nowatorska (mimo kretyńskich oskarżeń o naśladownictwo!), nasycona bólem, wielotorowa - jeśli idzie o uprawiane rodzaje i gatunki literackie - i, co mnie powala na obie łopatki, u nas wcale nie znana - Twórczość. To Lermontow jest ojcem powieści psychologicznej w Rosji, to on napisał "Maskarad" - dramat, w którym otwarcie, w tamtym strasznym represyjnym systemie PISZE O HIPOKRYZJI całkiem jak bez głowy.

Żył krótko, bo usta miał pełne własnej krwi - którą musiał się kiedyś w końcu zachłysnąć. Jako ludzie mamy zawsze ZAWSZE wybór, i to od nas zależy to, czy chcemy wyjść przed szereg z otwartą przyłbicą, czując zawczasu smak własnej gupiej śmierci
avatar
Moc słowa poetyckiego - i to po dwustu prawie latach - przenosi czytelnika w starodawny czas Tambowa. Dzisiaj to klimatyczne, liczące 300 tysięcy mieszkańców miasto. Od Warszawy to tylko tysiąc sześćset kilometrów (przez Białoruś i zachód Rosji) drogi na wschód.
© 2010-2016 by Creative Media