Text 11 of 50 from volume: Dzień dobry noc
| Author | |
| Genre | poetry |
| Form | blank verse |
| Date added | 2018-04-09 |
| Linguistic correctness | |
| Text quality | |
| Views | 1711 |

wciąż podążam za nim choć nic nie wiem
o istnieniu po drugiej stronie światła nadchodzi
ciemność zjawia się
coś czego nie można opisać słowami
niczym łuna wznosi się to znów opada
a jego drżący głos błądzi między chmurami
po czym rozprzestrzenia echem
woła wskazuje drogę czasami
schowany w blasku księżyca
lśni niczym sen rozsypuje kosmiczny pył
który istnieje tylko we mnie
więc – nie odwracaj ode mnie wzroku przybyszu
bo zamieni się w błoto z którego
powstanie kruchy posąg
rozpłaczę go i zniknę






ratings: perfect / excellent
Bardzo serdecznie :)))
ratings: perfect / excellent
to bezapelacyjna zapowiedź pożegnania
Z KIM? Z CZYM?
Hmmm... pomyślmy...
Z przybyszem?
"coś, czego nie można opisać słowami"
do obowiązkowej kasacji