Text 63 of 141 from volume: Liryki rzucone na porywisty wiatr
| Author | |
| Genre | poetry |
| Form | poem / poetic tale |
| Date added | 2018-10-11 |
| Linguistic correctness | |
| Text quality | |
| Views | 2896 |

Nie szuka argumentów.
Ufnie wspiera głowę
o wiedzę, że po deszczu
nie minie kałuży.
O dziury w parasolu, połamane druty,
o kręgi rozpostarte na płaszczyźnie wody,
gdy kropla strącona z liścia spadnie
i jak kamień...
Uparta niczym osioł – nie posłucha mędrców.
Uczonym się sprzeciwi, pobłażliwie spojrzy.
Żyć będzie wbrew logice - na przekór, na kredyt,
gdy jej siostrę – Nadzieję -
poniosą, by pogrzebać.
Ona nadal będzie.
Wiara jest nieprzekupna – nie wchodzi w układy.
Nielekko się jej oprzeć - upartej oślicy.
I straszno, kiedy nagle coś lub ktoś ją złamie
jak druty parasola.
I nie wiesz, czy wróci.






ratings: perfect / excellent
ratings: perfect / excellent
Co jej w głowinie telepie.