Go to commentsAtraktant
Text 69 of 255 from volume: Mioklonie
Author
Genrepoetry
Formblank verse
Date added2019-01-30
Linguistic correctness
- no ratings -
Text quality
- no ratings -
Views1191

Niewidzialne nitki ciągną się do mnie

Jan Rybowicz `My polish Tao`


na wabia - zapory przeciwczołgowe, zęby smoka

(lubi się być wywrotowcem, nęcić

trudnymi do pokonania barierami

kusić ledwie wyczuwalną wonią feromonów

mając nadzieję, że jednak ktoś się połasi)


nasza jednolita skóra jest pełna wertepów

przemyka się gwiazda oderwana z poszewki

prześlizguje błyszczący wąż. ma guziki zamiast oczu

więc widzi tylko to, co zamknięte

ksobnostki strzeżone przez smolne drzwi, zaszczepki

i kagańczątka, mające bronić przed ukąszeniami

słyszy te słowa skneblowane na amen blachą

nie umiem stwierdzić, czy w pełni rozumie


wiesz, jak trudno się odspoić, wstać

z lepkich pieleszy. jak ciężko wypielić mrzonki


co teraz? ech...

zaciągasz się, człowieku, zwitkiem nieważnych

banknotów, niczym zakazanym ziołem

i, choćby dym smakował jak palona dętka

jarane koło składaka pelikan

musisz udawać, że jest okej

czekać na wizje. nawet te po terminie ważności

blade, zdenominowane na śmierć


już zawsze będę żyć ze świadomością

że real to bycie na gigancie

wagarach od najważniejszego

(tak bardzo wrośliśmy, poznaliśmy się)


budować kolejne barykady?

- myślę wtulając się głębiej


zaraz świt

z gwiezdnego węża nie pozostanie nawet popiół

  Contents of volume
Comments (0)
ratings: linguistic correctness / text quality
no comments yet
© 2010-2016 by Creative Media