Text 101 of 180 from volume: Powierszam tobie
| Author | |
| Genre | poetry |
| Form | poem / poetic tale |
| Date added | 2020-08-30 |
| Linguistic correctness | |
| Text quality | |
| Views | 1286 |


szkicuję autoportret
wychodzi nieidealnie jak ja
gdy drżą mi dłonie
kiedy poprawiam mocne szkła
grubą kreską
łamie się gryfel jak ja
pod zbyt silnym naciskiem
wyostrzam spojrzenie i pozę
pełną szarości
zmieszana niczym światłocień
pełen usterek
ja i ja
patrzymy na siebie w zdumieniu
że jakoś nam zwyczajnie
nie wyszło
* Rys. własny






w nierumianych sadach jesieni
oczy wyostrzone ostrością duszy
dotykają życia kobiecym szkiełkiem
kolorowym jak pomarańczowa lemoniada
trawy pomilkły w miękkich ukłonach
a stokrotki przegalopowały po rosie
i przycupnęły w pobliżu kąkoli
rozśpiewały łąkę białymi główkami
i usnęły w wieczornym niemodlitewniku łąki
strach na wróble upuścił smutną łzę
roztrzaskała się o twardą ziemię
strach na wróble umie płakać
ale łzy nigdy nie zgarnie dłonią z policzka
ratings: perfect / excellent
Bez tych zdziwień
Ciut życzliwiej
Niech lustereczko nam podpowie
Jak wdzięcznym bytem
Człowiek