Go to commentsWielkanoc. Dróżki - Epilog
Text 28 of 32 from volume: W miesiącach rozkwitających hiacyntów
Author
Genrephilosophy
Formpoem / poetic tale
Date added2021-04-06
Linguistic correctness
Text quality
Views1241

Wielka Sobota


Po mdłościach - po żółci - po torturze strasznej

nic nie boli w grobowcu - odpoczynek krótki

w całunie chłodnym płótnie - w aromacie mirry


Wielka Sobota, godz. 00:00


Niewidzialny Widzialnym się czyni

w mandorli słonecznej eksplozji

zabity Bóg: Sam z martwych powstaje


Wielka Niedziela i dni kolejne


Magnolii poblask perłowy -

nic nadto

faluje przeźroczysta pustka


Migdałowców cukierkowy róż

wiatrem podszyta Wielkanoc

w gliniaku przebiśniegi


Jeszcze nieba zielona butelka

gdy na rzeżuchy runie odciśnięte

zmartwychwstałego Baranka ślady...




  Contents of volume
Comments (1)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Czytam i odnoszę wrażenie, że czytam coś, co powstało wg. zasady: aby coś napisać. Nie znajduję prawie niczego tak z głębi autora o tak ważnej sprawie dla każdego człowieka. Nie powinno być: runą zamiast runie?
© 2010-2016 by Creative Media