Text 8 of 15 from volume: Żywiołaki
| Author | |
| Genre | fantasy / SF |
| Form | poem / poetic tale |
| Date added | 2022-05-23 |
| Linguistic correctness | |
| Text quality | |
| Views | 822 |

W żyłach buzuje zew księżyca,
z mroku nadciąga ciche stado.
W biegu do gardła ci się rzucam -
na śniegu trop się wije krwawo.
Gnam,
szarym cieniem się przemykam.
Nie ujdziesz ranny, słaby, stary.
Jestem samicą przewodnika,
jemu zdobyczne złożę dary.
Pod niebo płynie śpiew ponury -
w śmierci ofiara jest zaklęta.
Dziś, ja wadera z moim basiorem,
wreszcie nakarmię wilcze szczenięta






ratings: perfect / excellent
W tym celu w pień wytniemy dookolne lasy i po nozdrza zabetonujemy samych siebie w swoim bez żadnego wyjścia ukochanym gniazdku-manhattanie
wre derwiszów taniec
wir nakręca obłąkanie
wilk zapłaci za nie
(patrz wszystkie tytuły)