Tekst 8 z 15 ze zbioru: Żywiołaki
| Autor | |
| Gatunek | fantasy / SF |
| Forma | wiersz / poemat |
| Data dodania | 2022-05-23 |
| Poprawność językowa | |
| Poziom literacki | |
| Wyświetleń | 821 |

W żyłach buzuje zew księżyca,
z mroku nadciąga ciche stado.
W biegu do gardła ci się rzucam -
na śniegu trop się wije krwawo.
Gnam,
szarym cieniem się przemykam.
Nie ujdziesz ranny, słaby, stary.
Jestem samicą przewodnika,
jemu zdobyczne złożę dary.
Pod niebo płynie śpiew ponury -
w śmierci ofiara jest zaklęta.
Dziś, ja wadera z moim basiorem,
wreszcie nakarmię wilcze szczenięta








oceny: bezbłędne / znakomite
W tym celu w pień wytniemy dookolne lasy i po nozdrza zabetonujemy samych siebie w swoim bez żadnego wyjścia ukochanym gniazdku-manhattanie
wre derwiszów taniec
wir nakręca obłąkanie
wilk zapłaci za nie
(patrz wszystkie tytuły)