Text 244 of 255 from volume: Arcydzieło
| Author | |
| Genre | fantasy / SF |
| Form | prose |
| Date added | 2022-06-13 |
| Linguistic correctness | - no ratings - |
| Text quality | - no ratings - |
| Views | 811 |

W końcu opuściliśmy bar. I znowu nie wiedziałem, gdzie mam auto, chuj mnie to z resztą obchodziło.
Staliśmy na moście. Księżyc biały jak albinos wysunął długi wąs.
- Patrz jaki księżyc.
- Co?
- Jajco. Księżyc. Patrz jaki piękny.
- BŁEEEEEEE!
- Nie rzygaj tylko patrz.
Płynął w powietrzu tryskając fontannami iskier. Zjawisko to nie dawało się wytłumaczyć, ale są takie chwile kiedy ocierając się o coś niesamowitego człowiek przestaje sobie cokolwiek tłumaczyć.
- Co?
- Nic. To nie do ciebie.
Procesy myślowe przebiegają wtedy szybko, nie sposób za nimi nadążyć. I nagle odkrywa się jakiś sens.





