Author | |
Genre | poetry |
Form | poem / poetic tale |
Date added | 2025-09-09 |
Linguistic correctness | - no ratings - |
Text quality | - no ratings - |
Views | 45 |

Na Święto Narodzenia Dnia
Dzień od do. Obudziłam się w zgiełku słów,
chociaż właściwie był to dzwonek, bo śmieciarze
chcieli, abym otworzyła im drzwi na dole.
To są bardzo mili, silni mężczyźni, ale szkoda,
że mnie obudzili. Tak naprawdę byłam właśnie w drodze,
tłumaczyłam we śnie, że nie zdążę na samolot,
może pofrunę następnym już wieczorem, albo wiesz co,
i tak nie umiem tego materiału na egzamin,
więc te dwa dni mogę sobie darować i zostać w domu.
A wczorajszej nocy byłam od wielu dni nad morzem.
Miałam wrócić jutro i żałowałam, że wodę widziałam tak rzadko,
bo bardziej pociągał mnie nadmorski las.
Poskręcane od wiatru drzewa jak z chińskich zwojów dynastii Song,
miękki piasek na ścieżkach, wrzosowiska
i dzikie róże tak mocno pachnące lekkomyślną beztroską.
Za oknem padał deszcz, nieporadnie imitując tamto morze. Dziwne,
bo tydzień temu też miałam sen, w którym żałowałam,
że, będąc tak blisko niego, tak daleko byłam.