Go to commentsw zyłach mam jesień
Text 55 of 61 from volume: Biały dogon
Author
Genrepoetry
Formblank verse
Date added2012-10-17
Linguistic correctness
Text quality
Views2735

strzepuję liście  z rzęs 

zawieszam ponownie na drzewie 

zamglonym spojrzeniem 

łagodzę przemijanie 

 

 

krwawię jak buki 

w Bieszczadach 

tęsknotą i zamyśleniem 

gromadzę zapasy  

na długie jesienne wieczory 

 

otulę się nimi szczelnie 

gdy nie ogrzejesz

  Contents of volume
Comments (5)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
piękny... moje klimaty..trochę jesieni ,trochę ukochanych Bieszczad
avatar
Pięknie piszesz, ajw! Jak malowniczo! I tak "całościowo" - u ciebie natura jest w oczywisty sposób częścią człowieka.
avatar
Ach, tylko bym te żyły z tytułu wymieniła na coś przyjemniejszego...
avatar
Gdy nie grzejesz
Jesiennieję
Świat mrocznieje
Krwawią knieje
avatar
Jesień - to czas bilansowania. U nas, w tym naszym wolnym k/raju zawsze na krawędzi balansu
© 2010-2016 by Creative Media