Go to commentskarnacja
Text 1 of 11 from volume: ODSŁONY
Author
Genrepoetry
Formblank verse
Date added2013-01-21
Linguistic correctness
Text quality
Views1853

to była taka śliczna dziewczynka

w komunijnej sukience - aniołek


po zażyciu nocy

budzi łoskot wyrwany z łap śmieciarzy

marzysz

z głową pomiędzy kołem a szyną

pamiętasz tak dobrze wilgoć

dawno nie byłeś z dziewczyną

o gęstych włosach zapomnij


język porusza się

z trudem wczoraj gryzłeś żar

aż wszystkie studnie wyschły

w okolicy wisielców niemodne krawaty

wrzeszczą kolorem opadów

z czwartego piętra do Toszka lub Rybnika

szpitale są pełne obłędu

nie diagnozuje nikt

normalny stan skrzyżowanych piszczeli

kokarda z tyłu

każdemu


wydaje się że umie pisać

rośnie z uśmiechem do szkła

w promocji dwóch krytyków na łeb

jakże beznadziejnie zadufani

w sobie nie szukam niczego

leżę

chwilami bez oddechu

przygnieciona zużytym ciałem

słyszę świsty i jęki

obrzydliwe

mogę przeżyć

jeszcze jeden dzień

kropla po kropli wchodzisz w krew

bez wartości wszechświat mami wizją

rozkosznej starości

pracuj

żeby nie przeszkadzać

po śmierć sięgam


na klamce wywieszka





kwiecień 2012

  Contents of volume
Comments (5)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
(...)
avatar
To bardzo wstrząsająca, chociaż trudna do zrozumienia biel!

Mnie się kojarzy z pewnym paskudztwem, które bezszelestnie, przez długie lata gości w naszym ciele, żeby eksplodować.
avatar
Bardzo dziękuję :)
avatar
Wiersz napisany w 2012 r. z diagnozą świata widzianego z poziomu głowy pomiędzy kołem a szynami.

Czy on tak d z i s i a j wygląda?

szpitale pełne obłędu
nie diagnozuje nikt

(patrz stosowny fragment)

W 2012 r. horyzont zdarzeń był lepszy/gorszy

(odpowiednie skreślić)
avatar
Jest tak, jak się państwu zdaje.

/Luigi Pirandelli/
© 2010-2016 by Creative Media