Go to commentsNa czterdzieste dziewiąte urodziny
Text 5 of 9 from volume: Kolejne urodziny
Author
Genrepoetry
Formblank verse
Date added2013-04-06
Linguistic correctness
- no ratings -
Text quality
- no ratings -
Views2583

Na czterdzieste dziewiąte urodziny




Nic, co nieludzkie, nie jest mi obce,

tak nieobce, że i opisać się go nie chce.

Zresztą, nic bardziej banalnego, niż próbować się odnaleźć

w opisywaniu banałów.


Nie, to nie moja wina, że nie umiem już patrzeć

coraz szybciej,

o jedną twarz dalej,

o dwie chwile bliżej –

uderzam w górnolotny ton, lecz nie odsuwam

spychającego mnie z tej wąskiej drogi przypadku,

który wyje bezpańsko na potwornym mrozie.


Stosunkowo nietypowy (jak mylny drogowskaz)

jestem dezerterem innego wymiaru –

nie umiem odnaleźć śladów z przeszłości.

Pławię się w rezygnacjach, nie zamierzam

budować całopalnego stosu z wieloletnich metryk.

Trzymam się ich niczym brzytwy,

bo choć podgniłe, dla mnie inne byłyby tylko oszustwem.


Staromodna śmierć kiwa się na naszej półce

i przerzedza momenty,

bo co zrobić z czasem, który zawsze odkładało się w nic?


Czas taki, że ni zostać ni stać.

Na ostatek zniecierpliwiona starość

wkleja swoje wyblakłe zdjęcia, poi lukrem na kolejnym torcie,

i codziennie coś marnuje.

Sam siebie zawodzę, nie swoje nadzieje.


Pomimo wszystko musiałem żyć;

to jedyna rzecz, której wartości nie doceniałem,

w której coś tak nieludzkiego, że może to właśnie.

Odkryłem, iż czas lubi zapach wilgotnego mroku,

zapach, który rozdyma się w nieskończoność,

wysusza do ostatniego,

marszczy wciąż młodą skórę,

starczymi plamami plami ręce,

łuszczy wędrówkę oczu za sam skraj.


I żadnej nadziei na „chociaż”,

i żadnej nadziei na „gdyby”,

i niczego, co by się przydało do pełnego nieżycia,



z pewnością by się przydało.


  Contents of volume
Comments (0)
ratings: linguistic correctness / text quality
no comments yet
© 2010-2016 by Creative Media