Przejdź do komentarzyPozostałość
Tekst 4 z 13 ze zbioru: wierszuchy
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz / poemat
Data dodania2014-04-15
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń2493

Byłem tam, za drutem kolczastym. 

Stałem tam, w kolejce do komory. 

Lub po dziewięć gram ołowiu, 

Wystrzelone w tył głowy. 


Chciałoby się jeszcze pożyć, 

Choć śmierć niosła wyzwolenie. 

Chciałoby się jeszcze pożyć, 

Gdyby nie ten ból i cierpienie. 


Jednak nadzieja umiera ostatnia, 

A ja trochę jej jeszcze miałem. 

Pokaleczonymi palcami  

Swe marne życie trzymałem. 


Kiedy przyszedł czas, 

Biegłem pod ostrzałem. 

Przeszedłem przez zasieki. 

Przed psami uciekałem. 


Teraz jestem tu. 

Słońce świeci w moją twarz. 

Wyrwany z okropnego snu, 

Odkrywam na nowo świat. 


Będąc tam, o wolności i szczęściu śniłem. 

To podtrzymywało mnie na duchu, dodawało wiary. 

Teraz jestem tu, gdzie jest dobrze. 

A jednak miewam koszmary.

  Spis treści zbioru
Komentarze (4)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Dość trudno mi się odnieść. Z jednej strony dramaturgia, powroty koszmarów okresu Zagłady (?). Nadal ważna i poruszająca treść.
Z drugiej strony - utrzymane są rymy wersów 2-4, ale wersy nie trzymają rytmu, mają różną liczbę głosek. Osobiście popracowałbym jeszcze nad formą tekstu.
Co do poprawności językowej - w pierwszej strofie po trzecim wersie chyba niepotrzebny przecinek. W czwartej strofie w trzecim wersie - zamiast kropki postawiłbym przecinek (jak w poprzednich strofach - po dwa zdania).
avatar
Ja programowo jestem przeciwnikiem pisania poezji o tym, czego się nie przeżyło, nie doznało. Obejrzenie filmów lub przeczytanie książek to za mało, by pisać prawdziwie o zdarzeniach okrutnych. Będzie to zawsze przekaz fałszywy, podobnie jak fałszywy będzie wiersz o miłości napisany przez kogoś, kto nigdy nie kochał. Rymowanie trochę trąci częstochowszczyzną, natomiast do złudzenia przypomina sposób pisania przez kogoś, kto o poezji ma nikłe pojęcie, a szczególnie osób w zaangażowanym wieku. Potwierdza to również zakłócony rytm. Jeśli taki był zamysł autora, to udało mu się to doskonale.
Co zaś tyczy interpunkcji, to czwartą zwrotkę bym odpuścił. Podobnie zostawiłbym wszystkie trzy przecinki w strofie pierwszej, które formalnie są zbędne, ale swoiście ułatwiają interpretację tego wiersza. Przykro mi, ale zgadzam się z oceną poziomu literackiego wystawioną przez Hardego.
avatar
"Ja programowo jestem przeciwnikiem pisania poezji o tym, czego się nie przeżyło, nie doznało."

Ale ja właśnie piszę o swoich przeżyciach. Oczywiście nie dosłownie.
avatar
Głębia - także intuicyjnego - poznania dana jest nielicznym.
© 2010-2016 by Creative Media
×