Tekst 28 z 55 ze zbioru: To i owo z duszy utkane....
| Autor | |
| Gatunek | poezja |
| Forma | wiersz biały |
| Data dodania | 2015-08-05 |
| Poprawność językowa | |
| Poziom literacki | |
| Wyświetleń | 2840 |

a kiedy nadejdzie jesień
wybiorę się do lasu
pooddychać ziemią
zaczerpnąć pełnymi garścami
wilgonych liści
poczuć zapach drewna i igliwia
na łąkach
poczuje wiatr na twarzy
wonny od ziół
uśmiechnę się do traw
zerwę bukiet nawłoci
upletę wianek z wrzosów
spójrz
słońce spija
resztki rosy
upał doskwiera
a baromer idzie na pogodę
jeszcze nie czas








Reszta? Wszyscy wrażliwi obserwatorzy zachowują się tak jak "peelka" ;)
Przyjaźnie :)))
Przypuszczam, że po napisaniu wiersza nie przeczytałaś go dokładnie, przepuszczając potknięcia językowe. Befana już zakomunikowała, że "uplotę", a nie upletę. Ponadto "garścami", "wilgonych", "poczuje".
oceny: dobre / znakomite