Przejdź do komentarzyKto zawinił?
Tekst 232 z 255 ze zbioru: Limeryki dolnośląskie - ciąg dalszy
Autor
Gatuneksatyra / groteska
Formafraszka / limeryk
Data dodania2015-11-09
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń3870

Kto zawinił?


Kiedy prezydent był w Watykanie,

to w strachu myślał: Co to się stanie,

jeśli premier na Malcie

światu powie otwarcie,

że Polska milion przyjąć jest w stanie?


9.11.2015 r.


  Spis treści zbioru
Komentarze (10)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
A ja myślę, że być może prezydent też myśli, iż coś takiego może się stać, więc logicznym by było, aby sam tam pojechał. I cieszyłbym się, gdyby tak się stało. A dlaczego? To chyba oczywiste.
avatar
Bardzo mądre słowa - niech w końcu zacznie brać odpowiedzialność na swoje barki. Jest przecież prezydentem, a nie służącym.

:)
avatar
Nie ma obawy. On nie myśli, on wykonuje polecenia szefa.
avatar
Szef nie pozwolił lecieć na Maltę,
więc gdzie prezydent ma zanieść skargę?
avatar
To może być początek końca!
avatar
Janku, to jak horror ...straszy.
Pozdrawiam :))
avatar
Wszystkim bardzo dziękuję za komentarze.
avatar
Bardzo zabawne:)
Mainstream swoim lamentem mnie rozśmiesza.
Nic nie zająknął się, że na tym nieformalnym szczycie innych też nie będzie. Od razu lament, bo co sobie w Europie pomyślą. Kompleks niższości czy co?;) Są sprawy ważne i ważniejsze. Jak już wspomniałem Cameron ma gdzieś, co sobie inni pomyślą. Zresztą to spotkanie nieformalne, byleby sobie pogadać.
avatar
A ja w tej sprawie mam zupełnie odmienne zdanie niż Gorzki. Na szczytach nieformalnych wszystko jest dyskutowane, nawet w kuluarach, dopracowywane i docierane, by na szczycie oficjalnym, formalnym podjąć odpowiednie decyzje. Ale tutaj chodzi o coś zupełnie innego. Chodzi o najprostsze niepodanie ręki, takie z poziomu sołtysowsko-zaściankowej dyplomacji. A pracownicy Kancelarii Prezydenta, zamiast uderzyć się w winne piersi oraz zaproponować prezydentowi inny termin pierwszego posiedzenia, wymyślają karkołomne wersje i warianty. Szczególnie bryluje w tym pan Szczerski. Więc ja jako skromny człowieczek proponuję panu ministrowi Szczerskiemu, by nie tracił czasu na insynuacje i różne intelektualne dziwolągi, lecz odbył przyśpieszony kurs poprawnej polszczyzny. Przyda mu się nie tylko w dyplomacji, ale również w codziennym życiu.
avatar
Po 6 latach od daty publikacji niektórzy dzisiejsi Odbiorcy zapewne już nie pamiętają kontekstu sytuacyjnego, w jakim został napisany ten limeryk.

Być może mowa tutaj o milionie...

uchodźców z Orientu i z Afryki, których chrześcijańska Polska mogłaby przytulić w swoim miłosierdziu - i chociaż w ten sposób próbować załatać dziurę demograficzną po tym, jak kraj nasz porzuciło ponad 2,5 miliona młodych i niezgorzej wykształconych Polaków??
© 2010-2016 by Creative Media
×