Tekst 5 z 140 ze zbioru: Liryki rzucone na porywisty wiatr
| Autor | |
| Gatunek | poezja | 
| Forma | wiersz / poemat | 
| Data dodania | 2018-03-23 | 
| Poprawność językowa | |
| Poziom literacki | |
| Wyświetleń | 2133 | 

Nie lubię poniedziałków, zwłaszcza dzisiejszego.
Do północy zostało piętnaście kwadransów.
Na liryzm się nie zbiera, gdy przecieram oczy,
porażona odłamkiem seryjnych niuansów.
W obronie wzrok wyostrzam,
sama znowu ostra.
I oschła, i jak struna, i jak nie kobieta,
bo kobieta jest wiotka, a ja taka - nie tak.
Do jutra może zmięknę, ocieplę się, zgłaszczę...
Kwadranse do północy. Ogrzeję się. Płaszczem.



 Krwawa sygnatura. Sekret Caravaggia na Malcie
 Krwawa sygnatura. Sekret Caravaggia na Malcie tak dużo
 tak dużo



 
   



 nowe teksty
 nowe teksty
Jesteś poetką...
Pięknie.
oceny: bezbłędne / znakomite
Pozdrawiam
Co dzień przecieramy oczy,
rażone odłamkiem seryjnych niuansów,
więc nic nas nie zaskoczy
w krainie samych schodów,
brak balansu;
co nas wszak dzisiaj różni -
jutro znów może nas zjednoczyć.