Tekst 79 z 252 ze zbioru: Tłumaczenia na nasze
| Autor | |
| Gatunek | poezja |
| Forma | wiersz / poemat |
| Data dodania | 2018-05-05 |
| Poprawność językowa | |
| Poziom literacki | |
| Wyświetleń | 2012 |

XLVI
Gra weszła w fazę ognia. Ktoś
Stratę tak przeżywa, że aż pobladł,
Porwał karty i zawrzasnął; gość
Jakiś, oczom swym nie dowierzając,
Głowę zwiesił jak ów zając
W śmiertelnym już potrzasku.
Niektórzy przy szczęśliwej talii
Kielichy szumnie napełniali
I nimi się trącali. Sam Bobek - bankier
Trwał niemy jak ten pień. Na bakier całkiem
Zjechał ten jego halsztuk, i po łysinie
Zimny pot mu ściekał. Już przegrał miłość,
Lecz nadal słyszał; *twoja!*, *moja!*
I wprost się wściekał. Na jedną kartę
Postawił stary dom i wszystko, co w nim było.








oceny: bezbłędne / znakomite