Przejdź do komentarzySposób na chorobę
Tekst 27 z 105 ze zbioru: Wiersze satyryczne
Autor
Gatunekobyczajowe
Formafraszka / limeryk
Data dodania2018-11-17
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń1604

Sposób na chorobę


Pogodnie i słonecznie dziś dookoła…

Ja też jestem pogodna, lecz nie wesoła.

Bo jakże wesołą mam być, kochani,

Skoro się czuję tak jakoś do bani?

Potężne grypsko mną zawładnęło…

A ja nie wiem jak i skąd się wzięło.

Lecz ja się choróbsku wcale nie daję,

Wytaczam działa i do walki staję…

Swoim sposobem — starej zielarki,

Zażywam zioła — najlepszej marki.

Raz lampa na podczerwień, raz inhalacja,

To znów napotne sole i nowa kreacja…

Zmieniam piżamy jedna za drugą,

By w strugach potu nie siedzieć długo.

Co sił i pomysłów walczę z chorobą…

Nie chcę, by rządziła kolejną mą dobą.

Jutro do życia zamierzam wstać zdrowa…

I myśleć pozytywnie — zacząć od nowa.



  Spis treści zbioru
Komentarze (2)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Walczę ja z chorobą,
Ona zmaga ze mną -
Tak doba za dobą,
I nie nadaremno :)
avatar
Ale jakby nie patrzeć, to od nas samych w dużej mierze zależy jak długo z choróbskiem zmagać się będziemy. ;)
© 2010-2016 by Creative Media
×