| Autor | |
| Gatunek | satyra / groteska |
| Forma | artykuł / esej |
| Data dodania | 2025-10-27 |
| Poprawność językowa | |
| Poziom literacki | |
| Wyświetleń | 217 |

Dawno wyciąłem PiS dookoła siebie w realu. Zostało może kilka osób z dalszej rodziny, z którymi nie miałem kontaktu. W tym względzie czuję się prawie jak Jezus czyniący cuda. Może nie od razu ślepi odzyskują wzrok, a trupy się podnoszą, ale się mieli we łbach. Mieli, mieli i w końcu się przemieli. Wtedy wychodzi na moje.
Nad stołami do których zasiadam wieczerzać nie wisi siekiera w powietrzu, ale wychodzą gromy i obelgi w kierunku patologii pisowskiej. Mógłbym rzec, że to tradycja, w której jestem ceremoniarzem. Trochę się wstydzę, ale podnieca mnie, kiedy o tym piszę. Przechodzą mnie dreszcze i czuję gorąc w lędźwiach. Jakbym się samemu Lucyferowi dla spodobania spowiadał. I jeszcze, i jeszcze. Wśród znajomych też nie mam pisowskiej patologii. Kiedyś trochę było, ale ubyło i nie ma. Jest czysto. Czuję się jakbym żył w ... prawdziwej Polsce. Ale, muszę też do czegoś się przyznać...
Bardzo nas wkurwiają nasze obce media typu TVN i reszta. Nas, to znaczy mnie, rodzinę i znajomych. Pokazują nam na okrągło tego Tołdiego przy jedzeniu. Boże... Trzeba wyłączać, żeby ktoś kością albo widelcem nie rzucił. Chyba tylko ja daję radę wysłuchać Tołdiego do końca.








oceny: bardzo dobre / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite
Moja mała sugestia:
*ale się mieli we łbach - ale się miętoli/kiełbasi we łbach // (lub): się im mieli we łbach. Użyty przez Ciebie zwrot jest ność... niejedfnoznaczny.
oceny: bezbłędne / znakomite
Wyciąłeś w realu,
a na tym portalu?
Zobacz jak od tych psowskich trolli się tutaj zaczerwieniło.
Tadeo!
Na Publixo jestem objawiony, a w realu jestem wężem - jak każdy szatan. Jak żyć inaczej? To jest kwestia metodyki i retoryki. Dopóki szatan nie ma za sobą legionów, to przecież nie może występować z otwartą przyłbicą, bo zadepczą. Czapkami przykryją, nie? Tylko wąż może działać skutecznie. Taki pełzający u stóp. Poprzez szept. Taka jest prawda. Żeby kogoś sformatować trzeba z nim nawiązać nici sympatii, może przyjaźni, współodczuwania. Wtedy można zrobić format i postawić nowy system operacyjny. To długotrwały proces, nie jednorazowa dyskusja. Tu chodzi o rekonstrukcję tożsamości. Trzeba ją rozpoznać, a potem walić w fundamenty na jakich została postawiona. Jak rozwalisz fundamenty, to reszta zawali się sama.
W podłości i perfidii nienasycony pozdrawiam. Szatan.
Takimi konstrukcjami się nie wycina przeciwników, tylko ich utwardza i prowokuje. Ja, traktuję Publixo jak mój prywatny kociołek Papkina. Heh. Denisa Papina oczywiście.
Dziękuję za ciekawą odpowiedź
i życzę powodzenia.
Ps
Frakcja PiS, ta twardogłowa,
nie da Ci się sformatować.
Również pozdrawiam.:)