Go to commentsTrzpiotusie
Text 65 of 65 from volume: Wiersze II
Author
Genrepoetry
Formblank verse
Date added2025-11-18
Linguistic correctness
- no ratings -
Text quality
- no ratings -
Views26

pokazać ci coś zabawnego? chodźmy na drugą 

stronę wzgórza. spójrz, jakie tu hople! 


Lech Kaczyński w karmazynowym garniturze 

i czapce uszance, roześmiany dokazuje na piłce 

do skakania, trzyma się za gumowe `suty` i odbija 

od ziemi, radośnie przebiera nóżkami, 

zanosi się chichotem. 


oj, znając życie zaraz przybiegnie pani w półzbrojce, 

ciasno zapięta pod szyją i z batogiem w ręku, zacznie 

odganiać nas od obrazu, obraz od nas, krzycząc, 

że tak nie można. i nie tylko dlatego, że nawet jedynie 

patrząc możemy narazić się na ewentualny pozew 

od córki, czy, w dłuższej perspektywie, od wnuczek 

byłego prezydenta. i że nie chodzi też o ośmieszanie, 


po prostu cokolwiek ten człowiek zrobił, 

z miejsca jest uświęcone przez jego tragiczną śmierć. 

on cały jest oblany nimbiczną, kanonizacyjną farbą. 


pamięć o nim dostaje skrzydeł i aureoli, zalewa 

i więzi, niby żywica muchę sprzed mileniów. 


Anna Jantar również nie poskacze. o, Chestera 

Benningtona mogę sobie wyobrazić na piłce 

(na jego postaci nie skrystalizowała się twarda narośl), 

bo już Pawła Adamowicza – nie za bardzo. 


i że mamy zatknąć uszy, nie słyszeć tego rumoru 

zza najwyższej z gór. tylko nam się zdaje, 

że całe tłumy sutanników ożyły tam i próbują schodzić 

z cokołów, ale są na nie z powrotem wpychane. 


a tak w ogóle –  to nasze zmarłe babcie skaczą 

na piłce. nikt inny.

  Contents of volume
Comments (0)
ratings: linguistic correctness / text quality
no comments yet
© 2010-2016 by Creative Media