Przejdź do komentarzy2006.07.30
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz biały
Data dodania2015-03-15
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń1921

w ciszy niedzielnego popołudnia  

skąpana w chłodnej sali  

tajemnica cieleśnie rozwiązana  

pozostała tajemnicą  

zrodziła się miłość  


pobladłem  

szczęście oddech skropliło w oczach  

szczęście całą krew w sercu skupiło  


oniemiały  

z emocji w tej ciszy  

i szczęścia płaczu  

słowa zgubiłem gdzieś nagle  


Te oczka  

na mnie spojrzały  

jedynie co szeptem przemknęło  

gdy delikatnie opuszkami palców  

pogłaskałem Tę główkę  

to krótkie zdanie  

`Witaj Córeczko...`




2006.09.15. (ndr.)


  Spis treści zbioru
Komentarze (7)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Ciepły, piękny wiersz.
Ja też znam taką niedzielę, nawet dwie, ale to były poranki, a urodzili się moi synkowie.
avatar
Słodki wiersz o najukochańszej Dzidzi :)))
avatar
fajny .chociaż bez tych słów z wysokiej półki ( szczęście, miłość itp.) sztuką pisać o np. miłości nie używając słowa w wierszu ale to tak na marginesie :)
avatar
Wiem, że słowa niewyszukane:) To wersja "RAW".
Chciałem prosto i wyszło prosto.
Myślałem o anaforze ze szczęściem w każdej zwrotce,
ale zatopiłbym treść.
A końcowe zdanie padło w rzeczywistości i nic więcej.

Poza tą niedzielą miałem jeszcze wtorek w październiku w 2009. A "Dzidzia" ma dziś 9 lat i jest córeczką tatusia:P
avatar
Dzięki, za przypomnienie mi, i to w pięknej formie poetyckiej, jednego z najbardziej wzruszających momentów w życiu...
avatar
Niebanalnie i bardzo z głębi czującego serca :) Dzieci są światłem naszego życia. Zaprawdę.
avatar
Dziękuję.
Z głębi i prosto tak, jak chciałem.
Zacytuję swoje "Ostatecznie rozwiązania":
"ostatecznie rozumiem drzewa
jesteśmy tutaj dla owoców"
© 2010-2016 by Creative Media
×