askawinie! Zaskoczyłeś mnie, bo nagle pomyślałem, że nie wiem, czym jest zbawienie...I byłem przez moment w wielkim kłopocie... A potem przypomniałem sobie słowa modlitwy...I zbaw nas ode złego...Prawda, musimy o to prosić Boga, bo sami ludzie,własnymi siłami, jakże często tego nie potrafią...Czyli zbawienie, to nie tyle prośba o przyjęcie do Jego Królestwa, co prośba o pomoc w zwalczeniu zła w samym sobie, pomyślałem. Dotyczy to każdego.Gdy nie umiem poradzić sobie ze złem, także tym we mnie,muszę prosić o pomoc Boga...Niektórzy wolą psychoterapeutę, czy psychologa...Dzięki za to, że Twój tekst posłużył mi do filozoficznych przemyśleń...Dlatego lubię cię czytać, bo jest okazja do poważniejszych przemyśleń, nie tylko do efektownych błyskotek...
Aha...przepraszam, jeśli nie życzysz sobie, nie będę pod twoimi tekstami pisał...swoich... rozprawek...Pozdrawiam

każdy wpis pod moim tekstem jest przeze mnie mile widziany, nawet taki, jeśli nie zwłaszcza taki, który podważa moje „odkrycia” i „rewelacje”. nie przeczę, że moje rzeczy tyle są moimi przemyśleniami/domyśleniami, co moimi spekulacjami/domniemaniami. chociaż co do niektórych rzeczy mam przekonanie/przeświadczenie, że właśnie tak jest (jak uważam), a nie inaczej, ale z drugiej strony nigdy chyba nie zarzekam się, że kiedykolwiek mogę się nie mylić
pozdrawiam

Luigi Pirandello w swoim dramacie (napisanym chyba przed wojną) już w tytule na pytanie o PRAWDĘ tak oto odpowiada: "Jest tak, jak się państwu wydaje" :( Bardzo byśmy chcieli, żeby ta tak przez nas poszukiwana PRAWDA była jakaś co najmniej dla każdego identyczna, tak, byśmy zgodnym chórem odpowiadali na wszystkie pytania i jednako pojmowali wszystkie kwestie, zasady, prawa i rzeczy, ale... obiektywnej rzeczywistości nie ma - jest tylko taka, jaką filtruje nasz zadziwiający umysł... Szkoda :(