Pięknie, poetycko, nastrojowo i jakże odmiennie od jednostronnych komentarzy.

Tak, bardzo poetycka, subtelna wypowiedź. Żadna ostra diagnoza, lecz muskanie czymś ulotnym. Twoja psychika, von Knoedel lubi płatać figle, ponieważ Ty potrafisz pojechać stanowczym pislamem, ale i w "jidysz" przemówić, kiedy się wkurwisz, i nowoczesną romantyczną poezją, kiedy się rozmemłasz. Jak to godzisz? Ja bym Cię, von Knoedel zawiózł w parę miejsc, gdzie pislam już odniósł zwycięstwo całkowite, to byś zdębiał jak ten kucharz, obiad podając. Zamieniłbyś parę zdań ze swymi przyjaciółmi politycznymi, to byś, bracie, stęknął sobie jak przy porodzie. Przyjadź do mnie na Podlasie, to Cię obwiezę po królestwie pislamu, może deko przejrzysz na oczy?

Lepiej personalnie. Do mnie docierają stwierdzenia personalne. Jeśli przeczytam kilka takich, to przestanę udawać i skończę z komentowaniem poezji. Sam nie przepadam, kiedy świnie dyskutują o gwiazdach, ale w końcu świnia sama nie zrozumie samych sugestii. Musi być wyłożone jak kawa na ławę.

Ładny wiersz,przesycony uczuciami,niczym babim latem.

Arsenie, panowie kumają bardziej, niż Tobie się wydaje. A tak na marginesie, jeżeli piszesz "większość", to ta większość udaje i pojmuje, a nie udają i pojmują. Proponuję ponadto, byś mnie w sposób niezbyt wysublimowany nie zaczepiał i nie prowokował, gdyż będę zmuszony czytać Cię wspak.

Nastrojowo, jesiennie... taki maj w tym roku.