Żebrakiem jestem błagam o jeszcze 

Ździebełkiem małym połechtaj  

Zapełnij sobą wszystkie zakątki 

Wessij się w słodki nektar 

Upijaj słowem czułym dotykiem  

Tatuuj rozkosz na ciele 

Szczęścia grzebieniem  

Rozczochraj myśli  

Ponieś je w wartkie strumienie  

Otul błękitem oczu tęsknotę 

Niech zdusi ją namiętność  

Muskaj palcami struny jedwabne  

Łaskocz rzęsami tętno  

Lubieżnie scałuj moją niewiarę 

Kroplami poświęć ufności  

Jaśminowymi zasyp płatkami 

I zdmuchuj je szeptaniem 

Hulaj zefirem po mapie skóry  

Głębin dotykaj sztormem  

Faluj na łonie do zatopienia 

Eksploduj w otchłani gromem  

Diablicą jestem albo aniołem  

Cała dla ciebie potem i przed 

Bądźmy dla siebie niebem i piekłem  

A teraz wróćmy do żet