Przejdź do komentarzyNa otwartość, przemodloną już w że
Tekst 17 z 16 ze zbioru: Manifest rekonstruktualistów
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz biały
Data dodania2017-09-01
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń1506

Że dłonie powiędły?

Że czai się w nich ciemność?


Że w uwiędłych palcach nie możesz ustawicznie zaistnieć?


Że z przemodlonych snów senna strona?

Że wciąż dźwięczy wzajemna wdzięczność?

Że przestrzeń otchłani tak prawdziwa,

że roztrwoni i klimat

i pejzaż,zanużony

w tę,


nałogową wiarę w nicość

i że próg pachnie mną samym



i że nadal tyle we mnie samym otwartości,



że



Poznań, 01.09,2017r.

  Spis treści zbioru
Komentarze (4)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Poezja najprawdziwsza :)

Bardzo serdecznie :)))
avatar
Przypomina mi piosenkę NIEMENA.
avatar
i że dobrze Piotrze, że czasami Ci się wracac chce...
avatar
Zdania złożone PODRZĘDNIE, z okolicznikowym zdaniem przyczyny, zaczynającym się od "że" /w znaczeniu "bo", "ponieważ"/

np.

Że bolała go głowa, poszedł się napić.

albo

Że pożar zniszczył całą stodołę, nie było gdzie składować siana.

itp.

Konstrukcja wiersza opiera się w całości wyłącznie na sekwencji zdań przyczynowych, bez zdania głównego, czyli bez konkluzji. W rezultacie nie ma wniosku końcowego, brak konstatacji - i tak sobie trwamy w "zawieszeniu" podobnie jak zawieszony komputer. Jest jakaś przyczyna tego CO JEST, niestety, nie ma nikogo, kto by coś z tym zrobił.

Ten liryk - to egzemplifikacja tego, co obserwujemy dookoła: wszyscy widzimy milion powodów oraz przyczyn, z którymi boryka się człowiek, lecz jakie jest wyjście - nie wie nikt
© 2010-2016 by Creative Media
×