Przejdź do komentarzyposłowie
Tekst 160 z 255 ze zbioru: stopniowo
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz biały
Data dodania2015-10-25
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń1950



pisała arendt zło jak robak

jawne i cierpliwe

sadysta za ścianą

co wita z uśmiechem sąsiada


dziecko większe od strachu

dłonie jak zapchane ulice

które nie mają gdzie uciekać


trawy płoną szybciej niż włosy

myśli jeszcze nie ostatnie

zawsze pierwsze w opatrzności


praca jak każda

można oczy przeleczyć rumiankiem

widokiem rzeki co zaraz zapomni


potem róże bardziej pachną

skóra jak wężowa w płatach

nie uwiera dzień

na obiedzie podanym u żony


















  Spis treści zbioru
Komentarze (6)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Bardzo chwyciło mnie za coś, co nazywa się sercem ;)

:)))
avatar
Z wielkim podobaniem i pozdrowieniami:)
avatar
hmm, czyżby tekst powstał z inspiracji książką Hannah Arendt ,,Eichmann w Jerozolimie. Rzecz o banalności zła"?
...w każdym razie podoba mi się połączenie wątków strachu i spokoju choćby za drzwiami byłej żony
avatar
Dobry tekst:)
avatar
Wiersz piękny i tajemniczy, a ptaki cudowne.
avatar
Posłowie (patrz nagłówek) - to coś w rodzaju mniej lub bardziej nie/szczęśliwego zakończenia. Niestety, jakie życie

- z sadystą za ścianą, co wita uśmiechem sąsiada;
- z dzieckiem większym od strachu;
- z płonącymi jak włosy trawami;
- z pracą jak każda;
- z widokiem rzeki co zaraz zapomni
- itd.,itd.

a zatem jakie życie - takie posłowie. Tylko w bajce o Kopciuszku wszystko kończy się dobrze
© 2010-2016 by Creative Media
×