Przejdź do komentarzyPokolenie 56 - współczesnościowcy/2
Tekst 16 z 24 ze zbioru: Obcy - czyli nie mój... ergo gorszy
Autor
Gatunekpopularnonaukowe
Formaartykuł / esej
Data dodania2018-02-14
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń1874

Jaka była tuba tej generacji - ta warszawska *Współczesność* tamtych lat? Jakim głosem przemawiała do swych jak na owe czasy bardzo elitarnych w Polsce*) czytelników? Krąg jakich ludzi skupiała w swoim zasięgu światła latarni?


Zb. Bauer w cytowanym wcześniej tytule pisze o niej tak: *miała ambicje integracyjne (...) nie akceptowała wyłączności wizji, która królowała w Krakowie (...) chciała być współczesna, a więc aktualna, wrażliwa na zjawiska społeczne, chciała obserwować rytm popaździernikowych przemian*.


P. Kuncewicz napisze o niej po latach, że *jej program był wyrazem niechęci do *pawich piór* i bohaterszczyzny, skłaniał się ku racjonalizmowi* (Poezja 1972/10) i dalej: początek cytatu: *Współczesność* nigdy nie była agresywna, nigdy nie stawiała pytań ostro *na krawędzi noża* - raczej się skarżyła niż oskarżała. Nie poruszała spraw istotnych, ograniczając się przede wszystkim do *rozwiązywania zagadek* koniec cytatu.


To, co świadczyło o sile pokolenia - to *...gusty. Mocno wyraźnie zarysowane (...) jakaś nowa wrażliwość, bardzo nieokreślona* (J. Błoński - *Zmiana warty*, Warszawa 1961) i dalej Zb. Bauer: *./*Współczesność*/ była przeciwna mnożeniu wielkich historycznych metafor, chciała przemawiać poprzez fragmenty i szczegóły konkretnej rzeczywistości. W jej ramach musiał się zmieścić i antyestetyczny bunt Grochowiaka, i demistyfikatorsko-uzurpatorskie wystąpienia Brylla. Pismo chciało wreszcie pokazać wybitną twórczość zachodnioeuropejską, rozszerzając niepomiernie horyzonty prawdziwych twórców, ale - niestety - także mistrzów pastiszu.* (*Pokolenie 56 - mechanizm debiutu*, Poezja 1976/7-8)


Świat literacki, jak zawsze i wszędzie, także nasz świat tamtych głodnych powojennych czasów - w tym również *Współczesność* - nie działały jednak w kulturalnej próżni. W każdym nieledwie mieście, dźwigając się z ruin, powstają jak te grzyby po deszczu, wszelkiego rodzaju szkoły, biblioteki, kina, odradzają się przedwojenne sceny, także studenckie; w Gdańsku jest to Teatrzyk Bim-Bom z wielkim duetem B. Kobiela - Zb. Cybulski, w Warszawie słynny STS - Studencki Teatr Satyryków, M. Białoszewski zakłada swój Teatr na Tarczyńskiej, w Łodzi działa *Pstrąg*, tłumy przyciąga krakowska *Piwnica pod baranami*, tryumfy światowe święcą Kantor, Grotowski i Tomaszewski, do każdej zabitej wioski zajeżdża cykliczne kino objazdowe, w filmie polskim pierwsze swoje wielkie obrazy kręcą A. Wajda, K. Kutz i A. Munk, działają filharmonie, opery i operetki, powstają muzea regionalne i tematyczne, w Poznaniu C. Drzewiecki zakłada słynny Polski Teatr Tańca, we Wrocławiu prężnie rozwija się *Pantomima*, działa PAGART (Polska Agencja Artystyczna) która do małych wiejskich szkół zaprasza na monodramy takie, jak z R. Filipskim *Raport z Monachium* czy na inscenizacje (dla przykładu) komedii A. Fredro *Zemsta*, powstają wybitne słuchowiska Polskiego Radia, a także programy dokumentalne lokalne i ogólnopolskie TVP, rodzi się fenomenalny na skalę światową Teatr TV z wielkimi spektaklami poniedziałkowymi i z czwartkową kultową dzisiaj *Kobrą*, biblioteki - także objazdowe - trafiają pod strzechy, Ada Sari kształci kolejne pokolenie polskiej koloratury; Alicja Boniuszko, Gerard Wilk i słynna dzisiaj, cała w irokezie i glanach *Młoda* K. Mazurówna, tańczą na deskach Europy i Ameryki, wielkie światowe tryumfy święci konkurs Muzyki Chopina, Zielona Góra, Kołobrzeg, Opole i Sopot śpiewają, do nikomu nie znanej Kudowy trafia Festiwal Moniuszkowski, G. Holoubek gra swoje wielkie role sceniczne, K. Dejmek i A. Hanuszkiewicz reżyserują, Z. Beksiński trafia do galerii na Manhattanie, Hasior stawia swoje płonące rzeźby nawet w Koszalinie, światowej sławy plakaty tworzy szkoła Świeżego i Młodożeńca, K. Komeda gra jazz i pisze nieśmiertelną muzykę do *Rosemary`s baby*, rodzi się polski big beat z jego czerwono- i niebiesko-czarnymi gitarami, i na zgliszczach powojennej Polski wyrastają *dzieci-kwiaty*...


Długo by mnożyć kolejne przykłady tej tak oszałamiająco dynamicznej ekspansji wszystkich form aktywności artystycznej i kulturalnej, jaka towarzyszyła odbudowie tamtej Polski.



-----------------------------

*) pamiętajmy: okupacja lat 1939-1945 to czas planowej metodycznej eksterminacji całej polskiej inteligencji, polskiej policji, żandarmerii, księży, pracowników polskiego aparatu administracji, bankowości itd., itd., itd.; jako naród mieliśmy być analfabetami i darmową siłą roboczą, po czym wyparować przez kominy Auschwitz, Birkenau, Stutthof etc., etc. w niebyt, w krótkim czasie zwalniając tym samym dla Wielkiej Rzeszy ich ukochaną Lebensraum im Osten


cdn.

  Spis treści zbioru
Komentarze (3)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Dużo kitu, mało blasku. Próbowałem się przebić i próbowałbym dalej, ale moja kusza już nie bije tak celnie. Trzęsą mi się ręce od ty powagi.
avatar
Arcy:)styl wypowiedzi jak najbardziej adekwatny do rodzaju publikacji, której celem jest przywołanie pokolenia 56` i czynników warunkujących jego twórczość/działalność oraz podkreślenie różnorodności form aktywności artystycznej w powojennej Polsce.
avatar
merytorycznie bradzo staranny tekst,napisany w związku z taka a nie inną rzeczywistością.kultura artystyczna przestaje istnieć Emilio,i dlatego nikomu nie chce się czytsać takich tekstów,ja czytam.pozdrawiam.
dziś zmartfon,jakby nos nie wystarczył,albo tablet,bo wszyscy chorują na wirusy komputerowe.
no i takich czytających elit niedługo będzie można policzyć na palcach jednej ręki(jaki wynik?0bo już obstawiam.

ps
ktoś kto się podpisuje arcydzieło.tak pisze???
© 2010-2016 by Creative Media
×