Przejdź do komentarzyJulianno
Tekst 13 z 50 ze zbioru: Estuarium
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz / poemat
Data dodania2018-05-13
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń1580

/przecież wiesz,

żeby wyrazić życie wystarczy przestać kochać/ 



spaceruję po mokrym rżysku wchłaniając stęchliznę

— przygarbiona. pochłaniam każdy milimetr wspomnień,

staram się zatrzymać świt / nieistotny dla świata/,

gdyż on żyje tylko w moim ciele.  


poczekaj na mnie na skraju urwiska 

o porze, która nie potrafi udawać szarości. 

przecież wiesz, że bez twojego oddechu 

któregoś dnia pozostaną tylko 

puste godziny, a myśli wypuszczone w przestrzeń,

krainą snów pośród gwiazd.


/dobrze wiemy,

że aby wyrazić miłość wystarczy tylko umrzeć/ 


ciągle szukam miejsca w ekstazie wspomnień -  

stoję przed magiczną bramą  

- mimo że za nią jest szczyt nie do zdobycia,  

jak egzystencja, po której pozostanie smutek. 


zapamiętaj, wcale nie płaczę. to tylko serce, 

umiera mi każdego dnia .


  Spis treści zbioru
Komentarze (9)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Świetny wiersz - w ukośnikach perełki wiążące temat - niemal aforystycznie.
Bardzo...!
avatar
Tekst dostosował mi się do pewnych wydarzeń, uniwersum.
avatar
dziękuję. miło mi
avatar
Co robi liryczne "ja"?

Spaceruje, pochłania każdy milimetr wspomnień, stara się zatrzymać świt, szuka miejsca w ekstazie wspomnień, stoi przed magiczną bramą

itd., itd.
avatar
Czy ktoś taki przylega do dzisiejszego drapieżnego, opresyjnego realu?

N I E

Skupienie na sobie, na przeżywaniu swoich doświadczeń tak, jakby nie było ni historii, ni pamięci zbiorowej

- to autyzm
avatar
Apostrofa

Julianno

(patrz uważnie)

dowodzi jednak, że to nie autyzm /który wyklucza wszelkie relacje społeczne z kimkolwiek/

a

wystudiowana wystylizowana postawa artystyczna: romantyzm i jego byronowski skrajny Kordiana indywidualizm
avatar
Już sama aranżacja:
mokre rżysko, zalatujące stęchlizną, świt, skraj urwiska, puste godziny, kraina snów pośród gwiazd, magiczna brama, a za nią szczyt nie do zdobycia

et cetera, et cetera

sytuuje tę retorykę w bajecznym świecie dawno-dawno
temu zaprzeszłym,

a tymczasem mamy już drugiego w Historii Matki Ziemi Polaka

na ziemskiej orbicie
avatar
Wcale nie płaczę. To tylko serce
umiera mi każdego dnia.

(patrz wyznanie liryczne)

Postawa romantyczna i skrajny indywidualizm są wspólne wszystkim pokoleniom od obu Ameryk, przez Afrykę, Eurazję po Australię.

To dlatego dwaj Polacy znaleźli się

/na międzynarodowej stacji orbitalnej/

w Kosmosie
avatar
Bywa tak, że emocje przerastają możliwości wypowiedzi.
© 2010-2016 by Creative Media
×